Zmarły w środę wybitny kardynał Joachim Meisner był też wielkim przyjacielem Ślązaków. To, co powiedział im na pielgrzymkach w Pszowie i Piekarach Śląskich, robiło ogromne wrażenie.
Na odpuście w sanktuarium Matki Bożej Uśmiechniętej w Pszowie, na który przychodzą w pielgrzymkach wierni z ziemi rybnickiej, wodzisławskiej i raciborskiej, gościł 20 lat temu, w 1997 r. - jako arcybiskup Kolonii. Mówił tam tak, że słuchający wręcz wisieli mu na ustach. W homilii i w sympatycznej wymianie zdań z arcybiskupem Damianem Zimoniem ujawniło się też jego poczucie humoru. – Będę mówił krótko, nie jak wasi biskupi – zaczął, od razu wywołując śmiech zgromadzonych. A potem ostrzegł: – Strzeżcie się, żeby wpływ Zachodu nie zamienił was w niewierzących egoistów!
Polska dopiero wtedy kandydowała do wstąpienia do Unii Europejskiej. – Ma być odwrotnie, wy macie zmieniać Europę. A waszym najważniejszym towarem eksportowym jest Maryja! – wołał kardynał do Ślązaków, siedzących wokół pszowskiego sanktuarium.
Niewiara to opium dla ludu
Duże wrażenie na słuchaczach kardynał Meisner wywarł też w Piekarach Śląskich. Po raz pierwszy na męskiej pielgrzymce był tutaj już w 1976 r., jeszcze z kard. Karolem Wojtyłą i bp. Herbertem Bednorzem.
W 2010 r. wygłosił tu już homilię. - Maryja nazywa siebie Służebnicą Pańską, a nie damą z Nazaretu. Tylko ten, kto za wzorem Maryi widzi w sobie sługę Bożego czy służebnicę Bożą, będzie przez Boga całkowicie przyjęty i przejęty. Tylko ten, kto w swoim życiu pozwala Bogu być Bogiem, może osiągnąć prawdziwą wielkość - powiedział do słuchających go tysięcy mężczyzn.
Mówił też o niepokojących drogach, na które wchodzi Europa. Przypomniał, że w XX w. głoszono, że religia to opium dla ludu. - Gorzej, że i dziś tu i ówdzie próbuje się tym kłamstwem praktycznie ateizować dzieci i młodzież. Skutkiem tego nie wiara, ale niewiara stała się opium dla ludu, który pozbawiony religii, coraz bardziej ulega pokusom narkotyków. To zaś powoduje w konsekwencji samounicestwienie - mówił.
Pytał też, co zostałoby z Europy, gdybyśmy usunęli z niej wszystko, co przypomina o Chrystusie: katedry i bazyliki, kościoły i klasztory, miejsca pielgrzymkowe i sanktuaria.
Bez kobiety serce mężczyzny umiera
W 2013 r. gościł w Piekarach jeszcze raz, przemawiając tym razem na pielgrzymce kobiet. Przed tymi tysiącami Ślązaczek powiedział coś bardzo osobistego: - Miałem trzech braci. Straciłem ojca pod koniec wojny, w 1945 roku. Została nam tylko matka - pełna wdzięku i piękna. Prawdziwa Ślązaczka! - stwierdził. - Kiedy postanowiłem zostać księdzem, ona powiedziała mi: „To oznacza, że nigdy się nie ożenisz. Bez kobiety serce mężczyzny umiera. Dlatego trzymaj się bardzo mocno serca Matki Bożej”. I tak tyle już lat czuję się szczęśliwy z Tą jedną kobietą. Dlatego chcę podarować mój pierścień biskupi najpiękniejszej śląskiej kobiecie - powiedział.
Kiedy ucichły oklaski, arcybiskup katowicki Wiktor Skworc odpowiedział mu: - Będziemy go przechowywać jako znak więzi i zobowiązania do modlitewnej pamięci o księdzu kardynale. To jest sicher!” (z niem. „pewne”).
W dokumencie, który dołączył do przekazanego pierścienia, kardynał Meisner nazwał Maryję „nasza kochaną Panią z Piekar, Matką wszystkich Ślązaków”.
Sam Joachim Meisner też był Ślązakiem, tyle że z Dolnego Śląska. Urodził się w 1933 r. w Leśnicy, dzisiejszej dzielnicy Wrocławia. To z tym miejscem wiązały się jego najpiękniejsze wspomnienia. Uciekł stamtąd w 1945 r. jako 12-latek, kiedy Hitler kazał zamienić Wrocław w twierdzę.
W artykule wykorzystałem relacje zebrane osobiście oraz przez ks. Pawła Łazarskiego, Martę Sudnik-Paluch, ks. Romana Chromego i Annę Burdę-Szostek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.