Siedziba gauleitera Alberta Forstera już wkrótce zyska nowego właściciela. Młodzieżowy ośrodek na rzecz pojednania polsko-niemieckiego otworzą tu franciszkanie. Władze zakonne wyraziły zgodę. Teraz trwają ostateczne rozmowy z miastem.
To, że tu działo się tyle zła, nie znaczy, że teraz nie może dziać się dużo dobra - mówi o. Roman Zioła, z Domu Pojednania i Spotkań Ojców Franciszkanów w Gdańsku, którzy chcą przejąć zabytkowy obiekt. - Gdybyśmy patrzyli jedynie z perspektywy niechlubnej historii tego miejsca, to i wiele innych trzeba by zrównać z ziemią. Forsterówkę warto pozostawić miejscem pamięci. Trudno zmienić historię - ale możemy o niej mówić, edukować i tworzyć nową. Dlatego, zgodnie z planami ojców franciszkanów, siedziba Alberta Forstera służyć będzie pojednaniu. - Chcemy czynić pojednanie. Organizować spotkania, warsztaty, seminaria dla ludzi z całego świata. I w ten sposób odkręcić historię - dodaje o. Zioła.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.