Ojciec Święty życzy, aby relacje katolików z waldensami i metodystami nie miały wyłącznie charakteru formalnie poprawnego, ale były rzeczywiście braterskie i żywe.
Franciszek napisał o tym w przesłaniu na trwający w Torre Pellice pod Turynem synod tych włoskich Kościołów. Papież przypomina o przypadającym w tym roku 500-leciu reformacji, z którego to ruchu wyłonili się także współcześni waldensi i metodyści należący do Światowej Wspólnoty Kościołów Reformowanych.
Franciszek wyraża życzenie, by obrady „ożywiała radość stawania przed obliczem Chrystusa; bo Jego spojrzenie na nas jest źródłem naszego pokoju, gdyż pozwala nam odczuć, że jesteśmy umiłowanymi dziećmi Ojca i pozwala nam w nowy sposób postrzegać innych ludzi, świat i historię”. Właśnie to spojrzenie ma ożywiać także relacje ekumeniczne, które powinny zbliżać do siebie uczniów Chrystusa. „Kroczenie ku pełnej jedności, ze spojrzeniem nadziei, która uznaje obecność Boga mocniejszego niż zło, jest bardzo ważna – czytamy w papieskim przesłaniu. – Jest tak zwłaszcza teraz, w świecie naznaczonym przemocą i strachem, rozdarciami i obojętnością, gdzie egoizm odniesienia sukcesu kosztem innych przysłania prostotę piękna przyjmowania siebie, dzielenia się i kochania. Tymczasem chrześcijańskie świadectwo nie może ulegać logice świata: razem pomożemy sobie nawzajem wybierać logikę Chrystusa i nią żyć!” – napisał Franciszek do włoskich waldensów.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.