Reklama

Pierwszy krok do pokoju po stronie Izraela

W spotkaniu "Być Arabem w Izraelu" na zaproszenie Centrum Badań nad Współczesnym Izraelem oraz Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie udział wzięli Hadasz Issam Makhoul, polityk arabski. jeden z liderów izraelskiej komunistycznej partii oraz b. ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss.

Reklama

Uznanie przez Izrael prawa do powrotu palestyńskich uchodźców to najważniejszy krok do trwałego pokoju między Żydami a Arabami - uważa jeden z najbardziej znanych arabskich polityków żyjących w Izraelu, jeden z liderów izraelskiej komunistycznej partii Hadasz Issam Makhoul.

Makhoul gościł w Warszawie w ramach spotkań "Być Arabem w Izraelu" na zaproszenie Centrum Badań nad Współczesnym Izraelem oraz Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.

"Kluczową sprawą jest to, by Izrael zadeklarował, że Palestyńczycy mają prawo powrotu na ziemie, które utracili po 1948 r." - powiedział Makhoul. Jak podkreślił, to pierwszy i najważniejszy krok, by znaleźć pozytywne rozwiązanie konfliktu między Żydami a Palestyńczykami.

Jak przypomniał, izraelsko-palestyński konflikt sięga 1948 r., gdy powstawało państwo Izrael (w latach 1948-49 w wyniku tzw. pierwszej wojny izraelsko-arabskiej Palestyńczycy musieli opuścić swoje dotychczasowe miejsca zamieszkania). "Z powodu konfliktów ziemie, które zajął Izrael, opuściło 1,5 mln uchodźców arabskiego pochodzenia" - mówił arabski polityk. Podkreślił też, że "to, co dla Żydów wiązało się z wolnością, dla Palestyńczyków stało się jej utratą".

W opinii Makhoula, Arabowie w Izraelu "już ponad 60 lat żyją w sytuacji, w której ich własne państwo (bo mają izraelskie obywatelstwo - PAP) walczy z ich własnym narodem".

Według arabskiego polityka, pokój między społecznością żydowską a arabską umożliwi także trwałe poszanowanie prawa mniejszości narodowych, których liczba sięga 18 proc. całej populacji. "Nie ma przyszłości dla Izraela i izraelskich Żydów bez znalezienia pokojowych rozwiązań dla przyszłości Palestyny" - przekonywał Makhoul. "Nic się nie uda dla pokoju, jeżeli w Izraelu Palestyńczycy będą dyskryminowani" - dodał.

Według b. ambasadora Izraela w Polsce prof. Szewacha Weissa, który uczestniczył w spotkaniu z arabskim politykiem, problem prawa Palestyńczyków do powrotu na ich dawne ziemie może przypominać pretensje starszego pokolenia Polaków do Kresów II Rzeczypospolitej lub działania przewodniczącej Związku Wypędzonych w Niemczech Eriki Steinbach. "Zasadnicza różnica jednak polega na tym, że w Europie zaakceptowano powojenne granice, a w dzisiejszej Palestynie tej akceptacji brakuje" - zastrzegł Weiss.

Jak przyznał, dyskryminacja Arabów w Izraelu jest problemem. Szczerze mówiąc ona istnieje w życiu nieoficjalnie. Arabowie pracują, głosują, ale jednak dyskryminacja jest. Np. w policji izraelskiej nie ma wielu wysokiej rangi oficerów palestyńskich" - powiedział Weiss.

W jego opinii, powrót 1,5 mln Arabów do Izraela zagrażałby egzystencji żydowskiego państwa. "Wiąże się to z systemem demokratycznym; gdy za sześć lat urodzi się pierwsze arabskie dziecko będące obywatelem Izraela, to w dalszej perspektywie skończy się w Izraelu większość żydowska. To ma znaczenie dla Żydów, bo oznacza koniec państwa żydowskiego" - tłumaczył Weiss.

Na jego wątpliwość arabski polityk zareagował pytaniem, czy można zaakceptować fakt wysiedlenia Arabów z miejsc, które zamieszkiwali od setek lat. Jak odpowiedział Weiss, obecnej sytuacji nie można zmienić. "Moja odpowiedź jest taka, że nie można teraz wyrzucić z domu tego, kto tam mieszka" - mówił b. ambasador. "Na tej samej zasadzie nie można teraz w Polsce żądać zwrotu mienia żydowskiego" - zaakcentował Weiss. Jak mówił, po II wojnie światowej wartość pozostawionego mienia żydowskiego w Polsce wynosi ok. 40 miliardów dolarów.

W opinii Weissa, pokój między Żydami a Arabami powinien zacząć się od izraelskiej deklaracji. "Nie takiej płytkiej, ale głębokiej (...) zobaczmy jak można dać częściowo prawo powrotu, a inne sprawy zgodnie z interesami Izraela załatwimy też. To mógłby być punkt wyjścia" - mówił profesor.

Issam Makhoul to jeden z najbardziej znanych politycznych przedstawicieli społeczności arabskiej w Izraelu, były poseł do izraelskiego parlamentu, obecnie sekretarz generalny partii Maki - antysyjonistycznej organizacji politycznej dążącej do uznania Arabów zamieszkujących Izrael za mniejszość narodową.

Partia ta popiera prawo palestyńskich uchodźców do powrotu na teren dzisiejszego Izraela, a także opowiada się za ewakuacją izraelskich osadników z Zachodniego Brzegu Jordanu oraz za powrotem Izraela do granic sprzed wojny sześciodniowej z 1967 r. i ustanowieniem niepodległej Palestyny.

Spotkania z Issamem Makhoulem odbyły się w dniach 19-21 stycznia w Centrum Badań nad Współczesnym Izraelem Uniwersytetu Warszawskiego oraz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, które prowadził prof. Szewach Weiss w ramach cyklu adresowanego do studentów pt. "Tożsamość Współczesnego Izraela".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Poniedziałek
noc
2°C Poniedziałek
rano
3°C Poniedziałek
dzień
3°C Poniedziałek
wieczór
wiecej »

Reklama