Toksyczną melaminę wykryto w produktach mlecznych sprzedawanych w prowincji Guizhou na południowym zachodzie Chin - podał w poniedziałek dziennik "China Daily".
W 2008 roku w Chinach wybuchł skandal, kiedy okazało się, że melaminy, środka używanego do wyrobu farb i lakierów, dodawano do produktów mlecznych, by zafałszować wyniki ich jakości. Sześcioro dzieci zmarło po spożyciu skażonych produktów, a ok. 300 tys. zachorowało.
Według "China Daily" w niektórych rejonach prowincji Guizhou wycofano na polecenie lokalnego wydziału zdrowia produkty mleczne wytworzone przez trzy firmy. Producenci mają siedziby w prowincjach Liaoning, Shandong i Hebei.
Przedstawiciel przemysłu mleczarskiego wyraził w rozmowie z gazetą przypuszczenie, że wycofane produkty mogły pochodzić jeszcze z 2008 roku.
Wówczas melaminę wykryto w niemal 70 mlecznych produktach, w tym także w słodyczach, z ponad 20 firm w Chinach, a także poza ich granicami. W związku z aferą skazanych zostało 21 osób; na dwóch wykonano wyrok śmierci.
Melamina służy do wyrobu materiałów wiążących, farb, lakierów i przedmiotów gospodarstwa domowego; stosuje się ją też m.in. do modyfikacji betonu. Ze względu na wysoką zawartość azotu była stosowana przez oszustów do zawyżania zawartości białka w mleku. Nieprzyswajalna przez organizm ludzki, prowadzi do kamicy, a nawet niewydolności nerek, co było właśnie przyczyną zgonów lub poważnej choroby większości ofiar afery.
W grudniu zeszłego roku prasa chińska informowała, że produkty mleczne zawierające melaminę wykryto w dwóch prowincjach kraju.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.