Ks. Michał Misiak prosi o modlitwę za Mira - chrześcijanina z Afganistanu. Mężczyzna otarł się już o śmierć. Grozi mu deportacja ze Szwecji, a gdy wróci do domu, każdy będzie mógł/musiał go zabić.
Ks. Misiak napisał na Facebooku: "Mir jest Afgańczykiem. Jego imię po polsku oznacza "pokój". Po nawróceniu z islamu Mira, jego mamy i siostry, jego tata zabił swoją żonę i córkę. Mir uciekł do Szwecji. Dziś (tj. wczoraj - przyp. gosc.pl) Jezus przyszedł do niego do szpitala, gdy był umierający. Modliliśmy się o niego. Choroba już nie zagraża jego życiu, lecz życiu zagraża deportacja. Takie tu (w Szwecji) prawo... Tata tego chłopaka ogłosił haran, gdy Mir wróci do domu, każdy będzie mógł/musiał go zabić. Proszę, pomódl się i ty za niego, by był bezpieczny" - apeluje ks. Misiak.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.