Szesnastu duchownych wzięło udział w XIII Mistrzostwach Polski Księży i Kleryków w Narciarstwie Alpejskim, które odbyły się 6 lutego na stokach Stożka w Wiśle-Łabajowie. Kapłani i klerycy – głównie z Katowic, Krakowa, ale także i Gdyni – tradycyjnie wykonali pierwszy zjazd w sutannach. Potem przywdziali nowoczesne kombinezony i kaski narciarskie.
Nagrodą dla zwycięzcy był Puchar Jana Pawła II. Przyznano go w czterech kategoriach wiekowych. Wśród księży w kategorii wiekowej powyżej 50 lat najszybszy okazał się ks. Krzysztof Sontag z parafii Matki Bożej Różańcowej w Lędzinach.
W kategorii 45-50 lat zwycięzcą został ks. Henryk Urbaś, salezjanin z Krakowa. W kategorii 35-45 lat slalom gigant na 800-metrowym stoku najszybciej pokonał ks. Grzegorz Szwarc z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Świętochłowicach-Piaśnikach, a wśród najmłodszych (25-35 lat) najszybszy okazał się ks. Szymon Kos z parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach-Dębie.
Specjalne wyróżnienie dla najstarszego kapłana otrzymał 67-letni ks. Władysław Nowobilski z parafii św. Maksymiliana Kolbego w Ciścu. Zajął on też drugie miejsce w rywalizacji na stoku.
Rozegrano także konkurencję w kategorii open, w ramach, której przeprowadzono konkurencję rodzinną. Udział w niej wzięło około 30 rodzin, w tym także z Zaolzia.
Ks. Szwarc powiedział KAI, że pogoda dziś dopisała wyśmienicie. Jego zdaniem, rywalizacja na stoku wśród księży staje się coraz bardziej zacięta, a wielu duchownych używa do zjazdów już nowoczesnego, niemal profesjonalnego sprzętu narciarskiego.
Historia narciarskich zawodów kleryków i księży sięga początku lat 80. ubiegłego wieku. Wtedy to w Szczyrku alumni ze Śląskiego Wyższego Seminarium Duchownego organizowali podobne zawody, walcząc o puchar przechodni. Później organizacją mistrzostw zajmowali się franciszkanie z Katowic-Panewnik, a od kilku lat robi to grupa księży – miłośników jazdy na deskach.
Ojcowie paulini przedstawili sprawozdanie z działalności sanktuarium w ostatnim roku
Walki trwały na całej długości frontu, na odcinku około tysiąca kilometrów.
Polacy byli drugą najliczniejszą grupą narodowościową spoza Portugalii.
Na plac przybył po nieszporach, które odprawił w bazylice watykańskiej.