Wiktor Janukowycz, zwycięzca wyborów prezydenckich na Ukrainie, po objęciu urzędu szefa państwa spotka się z przywódcami Rosji, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, najpierw jednak chce, by jego konkurentka, premier Julia Tymoszenko, ustąpiła ze stanowiska.
"Oficjalnie zwracam się do premier: proszę podać się do dymisji i przejść do opozycji. Członków koalicji wzywam do ogłoszenia jej rozwiązania, bym mógł rozpocząć rozmowy z klubami parlamentarnymi o formowaniu nowego rządu" - napisał Janukowycz w odezwie do narodu opublikowanej przez Partię Regionów, na czele której stoi.
Choć Centralna Komisja Wyborcza opublikowała na razie nieoficjalne wyniki niedzielnej, drugiej tury wyborów, Janukowycz zwrócił się do obywateli Ukrainy już jako prezydent.
"Jako nowy prezydent uważam, że zadanie odrodzenia Ukrainy można zrealizować. (...) Zjednoczę Ukrainę, wprowadzę porządek we władzach, dam każdemu Ukraińcowi możliwość życia i pracowania w stabilnym państwie, które jest szanowane i przez sąsiadów i przez cały świat!" - napisał.
Janukowycz obiecał reformy i rozwój, które przyniosą Ukrainie dobrobyt, zaś partnerów zagranicznych zapewnił, iż Kijów będzie rozwijać z nimi równoprawne relacje.
"Szanujemy niepodległość i jedność terytorialną wszystkich naszych partnerów i liczymy, że ich stosunek do nas będzie taki sam" - czytamy w odezwie.
Janukowycz zadeklarował jednocześnie, że po objęciu urzędu prezydenta będzie chciał się spotkać się z przywódcami Rosji, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych.
"Potrzebujemy pomocy z Zachodu i Wschodu dla stabilizacji sytuacji gospodarczej oraz restrukturyzacji zobowiązań finansowych. (...) Priorytetem będą dla nas stosunki z Rosją oraz Wspólnotą Niepodległych Państw. Nasze kraje połączone są ścisłymi więzami gospodarczymi, kulturalnymi oraz historią" - zaznaczył Janukowycz.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.