Niemiec Richard Freitag wycofał się z ostatniego konkursu Turnieju Czterech Skoczni, który odbędzie się w sobotę w austriackim Bischofshofen. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie chce ryzykować zdrowia po czwartkowym upadku w Innsbrucku.
"W tej chwili skakanie nie ma dla mnie żadnego sensu. Z powodu potłuczeń nie mogę ani przybrać odpowiedniej pozycji najazdowej, ani wykonać poprawnego skoku" - powiedział 26-letni Freitag, który odczuwa ból w okolicach bioder.
W czwartek Niemiec przewrócił się po skoku w pierwszej serii konkursu w Innsbrucku, a w drugiej nie wziął już udziału. Przystępował do zawodów jako wicelider klasyfikacji generalnej TCS ze stratą 7,6 pkt do Kamila Stocha. Polak okazał się najlepszy w trzech pierwszych konkursach i w sobotę może przypieczętować końcowy sukces.
Freitag spędzi najbliższe dni w Oberstdorfie, gdzie będzie pod opieką fizjoterapeuty. Na razie nie wiadomo, czy wróci do rywalizacji w przyszłym tygodniu na mamuciej skoczni Kulm.
"Po raz pierwszy zdarzyło mi się, że muszę wycofać się z trwającego turnieju. To nic miłego, ale w tym sezonie jest jeszcze coś do ugrania. Rozsądniej będzie posłuchać własnego organizmu" - powiedział Freitag.
W klasyfikacji generalnej PŚ Niemiec zgromadził 711 punktów i drugiego Stocha wyprzedza o 88.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.