Niemiec Richard Freitag wycofał się z ostatniego konkursu Turnieju Czterech Skoczni, który odbędzie się w sobotę w austriackim Bischofshofen. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie chce ryzykować zdrowia po czwartkowym upadku w Innsbrucku.
"W tej chwili skakanie nie ma dla mnie żadnego sensu. Z powodu potłuczeń nie mogę ani przybrać odpowiedniej pozycji najazdowej, ani wykonać poprawnego skoku" - powiedział 26-letni Freitag, który odczuwa ból w okolicach bioder.
W czwartek Niemiec przewrócił się po skoku w pierwszej serii konkursu w Innsbrucku, a w drugiej nie wziął już udziału. Przystępował do zawodów jako wicelider klasyfikacji generalnej TCS ze stratą 7,6 pkt do Kamila Stocha. Polak okazał się najlepszy w trzech pierwszych konkursach i w sobotę może przypieczętować końcowy sukces.
Freitag spędzi najbliższe dni w Oberstdorfie, gdzie będzie pod opieką fizjoterapeuty. Na razie nie wiadomo, czy wróci do rywalizacji w przyszłym tygodniu na mamuciej skoczni Kulm.
"Po raz pierwszy zdarzyło mi się, że muszę wycofać się z trwającego turnieju. To nic miłego, ale w tym sezonie jest jeszcze coś do ugrania. Rozsądniej będzie posłuchać własnego organizmu" - powiedział Freitag.
W klasyfikacji generalnej PŚ Niemiec zgromadził 711 punktów i drugiego Stocha wyprzedza o 88.
"W naszej rzeczywistości silnie obecny jest klerykalizm – i to obustronny."
Papież Franciszek otworzył w poniedziałek w Watykanie międzynarodowy szczyt na temat praw dzieci.
W roku 2023 USAID wydała 72 mld dolarów na pomoc międzynarodową.
Nic złego w polskiej gospodarce się nie dzieje - uważa jednak specjalista.
Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł - stwierdził Donald Trump.
Podróżni zamówili także 169 tys. jajecznic, 177 tys. kotletów schabowych.