W Poznaniu wspominana jest w środę 68. rocznica akcji "Bollwerk". W 1942 roku oddział AK i kilku mieszkańców miasta dokonali brawurowej akcji podpalenia niemieckich magazynów żywności i umundurowania, znajdujących się w porcie rzecznym.
Pod pomnikiem "Bollwerku" jak co roku zapłoną znicze i zostaną złożone kwiaty. Wcześniej w jednej z poznańskich szkół zaplanowana jest akademia. Jak powiedział PAP mjr Jan Górski, prezes Zarządu Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, akcja była świetnie zaplanowana i przeprowadzona.
"Niemcy przez pewien czas w ogóle nie podejrzewali, że to była dywersja. Myśleli, że było to przypadkowe spięcie przewodów elektrycznych. Dopiero po dłuższym śledztwie stopniowo zaczęło się coś wyjaśniać" - powiedział PAP Górski.
Akcja "Bollwerk" miała miejsce 21 lutego 1942 roku. Oddział złożony z żołnierzy AK oraz mieszkańców poznańskiego Chwaliszewa podpalił wówczas niemieckie magazyny znajdujące się na nabrzeżu Warty (obecnie ulica Estkowskiego). W pożarze spłonęło zaopatrzenie dla niemieckiego wojska - ciepła odzież oraz zapasy żywności o szacunkowej wartości 1,5 mln ówczesnych marek.
Gestapo dokonało licznych aresztowań. W wyniku brutalnych przesłuchań większość członków grupy dywersyjnej straciła życie. Ci, którzy przeżyli śledztwo zostali straceni.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.