Co najmniej 13 osób zginęło w Montecito w pobliżu Los Angeles w Kalifornii w wyniku zejścia lawin błotnych - poinformowały we wtorek wieczorem czasu lokalnego miejscowe władze, dodając, że prawdopodobnie liczba ofiar jeszcze wzrośnie.
Ciała ofiar znaleziono w zwałach błota i gruzu. "Z przykrością potwierdzamy śmierć 13 osób" - powiedział na konferencji prasowej szeryf okręgu Santa Barbara, w którym leży Montecito.
Lawiny zeszły na Montecito, miejscowość położoną na północny zachód od Los Angeles, w nocy z poniedziałku na wtorek czasu lokalnego. Osunięcia ziemi ze wzgórz pozbawionych roślinności przez grudniowe pożary zostały spowodowane przez ulewne deszcze.
Masy błota, miejscami nawet o grubości 1,5 metra, wyrywały domy z fundamentów.
Jak poinformowała policja, w okręgu Santa Barbara rannych zostało co najmniej 25 osób.
W wyniku zejścia lawin błotnych zostały odcięte drogi dojazdowe do wielu miejscowości. Do ratowania ludzi z zagrożonych terenów wykorzystano helikoptery.
Lokalne władze zarządziły ewakuację ok. 7 tysięcy mieszkańców.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.