Greckie związki zawodowe ogłosiły w poniedziałek strajk, mający na celu wyrażenie sprzeciwu wobec pakietu reform, który ma być poddany pod głosowanie w parlamencie. W ramach strajku nie działa m.in. transport publiczny w Atenach.
Reformy, których domagają się międzynarodowi kredytodawcy, obejmują m.in. zaostrzenie przepisów dotyczących strajków, wprowadzenie konfiskaty nieruchomości dłużników banków i państwa oraz ograniczenie świadczeń rodzinnych. Są to kluczowe reformy dla tego, by Grecja mogła otrzymać kolejną transzę funduszu naprawczego.
Agencja Associated Press twierdzi, że pakiet reform zostanie przyjęty w poniedziałek przez rządzącą koalicję. Na przyjęcie nowych przepisów nie zgadza się opozycja.
Strajkują pracownicy szpitali, szkół i innych instytucji publicznych. Na poniedziałek w Atenach zaplanowano trzy marsze. W związku z trzygodzinnym strajkiem kontrolerów ruchu kilkadziesiąt lotów zostało odwołanych lub opóźnionych.
Od początku kryzysu gospodarczego z 2010 roku w Grecji zorganizowano ok. 50 strajków generalnych.
Ateny liczą na otrzymanie transzy pomocy wartej 4,5 mld euro w ramach obecnego programu pomocowego, co ma nastąpić po spełnieniu wymagań dotyczących reform, jakich domagają się wierzyciele. Ostatni program pomocowy wygasa w sierpniu.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...