- Modlitwa Pańska powinna być wzorem wszystkich modlitw, które będziemy indywidualnie lub wspólnotowo odmawiać – tłumaczył bp Ireneusz Pękalski. Na miesiąc przed uroczystością św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny - głównego patrona archidiecezji łódzkiej - bp Pękalski w ramach wielkopostnych kościołów stacyjnych odprawił Mszę św. w kościele pw. Świętego Opiekuna Jezusa i Maryi w Łodzi.
Biskup Pękalski nawiązując do Ewangelii według św. Mateusza, w której mowa jest o modlitwie „Ojcze nasz”, przypomniał słowa Jezusa do apostołów, aby podczas swojej rozmowy z Bogiem nie byli podobni do pogan poprzez swoje wielomówstwo.
- Zanim jakąkolwiek modlitwę wypowiedziały nasze serca, nasze usta, rodzice uczyli nas tego, abyśmy potrafili porządnie się przeżegnać. Kiedy tego znaku już się nauczyliśmy, to w miarę jak wzrastaliśmy w wierze – uczyli nas pacierza. A chyba pierwszą modlitwa, którą z dzieciństwa wynieśliśmy, była Modlitwa Pańska. – zauważył biskup.
Celebrans zwrócił uwagę na to, że na modlitwie powinniśmy mieć świadomość, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Rozpoczynając modlitwę "Ojcze nasz", zwracamy się do Ojca, który jest w niebie, ale który nas kocha jak każdy prawdziwy ojciec. - Pan Jezus dodaje słowo "nasz". Chce nas nauczyć, że jesteśmy dziećmi Bożymi na mocy chrztu świętego, że należymy do jednej rodziny, stąd też powinniśmy modlić się nie tylko za siebie, ale także za innych – podkreślił biskup.
– Modlitwa jest przyjacielskim spotkaniem z Bogiem, o którym wiem, że mnie kocha. Modlitwa nie polega na wielości myśli, ale na wielkiej miłości. Kto się czuje słaby, niech się jeszcze więcej modli – zakończył.
Symbioza między ludnością i przywódcą Kościoła katolickiego była natychmiastowa".
Wcześniej pojawiły się doniesienia o wycieku produktów naftowych do morza.