Ma 100 lat i idzie na Ekstremalną Drogę Krzyżową. Siostra Regina Mizgier nie da się przekonać, że w tym wieku EDK to zbyt duży wysiłek.
Jej życie jest tak niezwykłe, jak rocznica urodzin, którą obchodzić będzie za miesiąc. S. Regina, franciszkanka Rodziny Maryi 18 kwietnia skończy 100 lat. Jej życie w przedziwny sposób splotło się z historią Polski Niepodległej.
Przyszła na świat... w pociągu, który wiózł rodzinę Mizgierów ze zsyłki, z Syberii do upragnionej ojczyzny. Był niespokojny rok 1918. Dla Polski nadchodziła upragniona wolność. 4 lutego Rada Regencyjna powołała Radę Stanu Królestwa Polskiego.
9 marca rząd bolszewicki przeniósł stolicę Rosji z Piotrogrodu do Moskwy. Siostra Regina w dokumentach do dziś, jako miejsce urodzenia, ma wpisane "Żudzidłowo k. Moskwy". To mała wioska ze stacją kolejową, 50 km za Briańskiem.
Czytaj także:
10 stacji dalej, w Klińcach, od września 1917 r. do sierpnia 1918 r. proboszczem był ks. Ignacy Skorupka. Być może ktoś doniósł mu, że w pociągu urodziło się dziecko, może sam będąc na stacji usłyszał jego płacz i polską mowę rodziców.
- To on mnie ochrzcił, bohater cudu nad Wisłą - mówi zakonnica, choć nie brzmi to jak przechwałka. To ks. Skorupka, który poległ w Ossowie, podczas bitwy warszawskiej 1920 r., dał jej imię Regina. Po łacinie: królowa. W zakonie została siostrą Beatą, znaczy szczęśliwą, a nawet błogosławioną.
Takie było dzieciństwo spędzone w Lidzie, niedaleko Wilna, 700 km od miejsca urodzenia. Pamięta, jak biegała po łące. Albo po torach kolejowych, na wyścigi z chłopakami, dwa i pół kilometra do szkoły. Chciała się nauczyć żąć sierpem. Do dziś ma ślad na palcu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.