78. rocznica zbrodni dokonanej na Polakach nieopodal obozu koncentracyjnego Stutthof.
W Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku 22 marca odbyła się pierwsza część obchodów 78. rocznicy zbrodni dokonanej na Polakach z Wolnego Miasta Gdańska.
W Wielki Piątek, 22 marca 1940 r., w pobliżu niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof zamordowanych zostało 67 działaczy polskich. Należeli oni do starannie wyselekcjonowanej grupy polskich patriotów, po których miał zaginąć wszelki ślad. Zabito ich strzałem w tył głowy, a ciała wrzucono do dołu w lesie. Zginęli m.in. urzędnicy, kolejarze, nauczyciele, pracownicy poczty. Ich śmierć stała się symbolem wojennych cierpień gdańskich Polaków.
Wśród zamordowanych było także dwóch kapłanów, którzy zostali uznani za błogosławionych Kościoła katolickiego - ks. Bronisław Komorowski i ks. Marian Górecki. 11 stycznia 1940 r. rozstrzelany został błogosławiony ks. Franciszek Rogaczewski. Łącznie w egzekucjach w styczniu i marcu 1940 r. zamordowanych zostało 89 osób.
- Bohaterska i ofiarna postawa zamordowanych Polaków - działaczy Polonii gdańskiej oraz plebiscytu na Powiślu, Warmii i Mazurach - nie może być zapomniana. Cieszę się, ze z roku na rok w gdańskich uroczystościach bierze udział coraz więcej osób - podkreśla Antoni Szymański, senator RP.
- Zbrodnia popełniona w Stutthofie wpisuje się w ciąg dramatycznych zdarzeń, których ofiarami byli pocztowcy. Ginęli oni 1 września 1939 r. w obronie urzędu na placu Heweliusza, byli rozstrzeliwani 5 października na Zaspie, zaś kolejną grupę zgładzono właśnie 22 marca 1940 r. - mówi Marek Adamkowicz, kierownik Muzeum Poczty Polskiej.
W tym kontekście muzeum postanowiło zaprezentować pozyskane niedawno pamiątki po dwóch pocztowcach. Jan Ellwardt i Jan Klimek znaleźli się w grupie obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku, którzy po kapitulacji placówki zostali przez Niemców wzięci do niewoli i 8 września 1939 r., wyrokiem niemieckiego sądu, zostali skazani na śmierć. Rozstrzelano ich 5 października.
Wśród darów przekazanych placówce przez rodziny pocztowców znalazły się Krzyż Walecznych oraz Order Virtuti Militari przyznane pośmiertnie J. Klimkowi. - Z kolei od pani Ewy Wąs, wnuczki Jana Ellwardta, otrzymaliśmy zbiór około 30 związanych z nim dokumentów i zdjęć - informuje M. Adamkowicz.
Prawdziwym unikatem w zbiorze przedmiotów dotyczących Ellwardta jest kartka napisana przez pocztowca 22 września 1939 r., czyli w momencie, gdy był on niemieckim jeńcem i wiedział już, że został skazany na śmierć. Na tej - wysłanej oficjalną drogą - niewielkiej karcie widnieją dwa słowa: "Jestem zdrowy". Dwa tygodnie później został zamordowany.
Dla pracowników muzeum było zaskakujące, że przetrzymywani w niewoli pocztowcy mieli w ogóle możliwość wysłania jakiejkolwiek wiadomości do rodzin. - Nie znaliśmy do tej pory tego rodzaju dokumentu. To pierwszy taki przykład, o którym wiemy - podkreśla M. Adamkowicz.
Muzeum Poczty Polskiej prowadzi prace nad nową ekspozycją stałą. Trafią na nią m.in. pamiątki po obu pocztowcach. - Liczymy, że dary, które teraz prezentujemy, zmotywują inne rodziny pocztowców do kontaktu z nami i podzielenia się pamiątkami po nich - apeluje M. Adamkowicz.
O godz. 18 w parafii pw. św. Stanisława Biskupa Męczennika w Gdańsku odprawiona została uroczysta Msza św. w intencji zamordowanych.
Uroczystości zostały zorganizowane przez Muzeum Gdańska oraz Muzeum Stutthof w Sztutowie.
Historia mordu dokonanego na Polakach z WMG w 14. numerze "Gościa Gdańskiego" na 8 kwietnia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ubiegłym roku całkowita produkcja wodoru w Chinach przekroczyła 36 mln ton.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.