Reklama

Oscarowa klęska "Avatara"

Amerykański dramat "The Hurt Locker. W pułapce wojny" w reżyserii Kathryn Bigelow uhonorowano tegorocznym Oscarem za najlepszy film. Wbrew nadziejom Polaków statuetki nie zdobył natomiast dokument "Królik po berlińsku" Bartka Konopki.

Oscara za reżyserię dostała Kathryn Bigelow. W kategorii najlepszy aktor w roli głównej triumfował Jeff Bridges, a w kategorii najlepsza aktorka w roli głównej - Sandra Bullock.

82. w historii gala Oscarów odbyła się w niedzielę (w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego) w Teatrze Kodaka w Los Angeles.

W rywalizacji o statuetkę za najlepszy film dramat wojenny "The Hurt Locker. W pułapce wojny" pokonał m.in. "Avatara" Jamesa Camerona - obraz, który przez wielu uważany był za faworyta tegorocznej edycji Oscarów.

Kathryn Bigelow jest byłą żoną Jamesa Camerona. Akcja jej filmu rozgrywa się współcześnie w Iraku. Bohaterami są amerykańscy żołnierze - oddział saperów dowodzony przez młodego sierżanta uwielbiającego ryzykowne, podnoszące poziom adrenaliny sytuacje na granicy życia i śmierci.

Oprócz statuetek za najlepszy film i za reżyserię, dramat "The Hurt Locker. W pułapce wojny" zdobył nagrody w kategoriach: scenariusz oryginalny (Oscar dla scenarzysty Marka Boala), montaż, dźwięk (Sound mixing) i montaż dźwięku (Sound editing).

Bigelow i Boal podkreślali podczas ceremonii, że swój film dedykują m.in. amerykańskim żołnierzom walczącym w Iraku.

Widowiskowy "Avatar" - film science-fiction o zamieszkującej planetę Pandora humanoidalnej rasie Na'vi, której niebieskoskórzy przedstawiciele stworzyli kulturę opartą na głębokiej więzi duchowej między wszystkimi stworzeniami - otrzymał Oscary za scenografię, zdjęcia (nagroda dla włoskiego operatora Mauro Fiore) i efekty specjalne.

Aktor Jeff Bridges zdobył swoją statuetkę za główną rolę w dramacie muzycznym "Szalone serce" (reż. Scott Cooper), gdzie zagrał starzejącego się muzyka country. Jego bohater nadużywa alkoholu, boryka się z problemami osobistymi oraz kryzysem twórczym.

Oscara dla Sandry Bullock przyznano z kolei za jej kreację w dramacie sportowym "The Blind Side" (reż. John Lee Hancock). Aktorka wcieliła się tam w kobietę z przedmieścia, która otacza macierzyńską opieką czarnoskórego nastolatka. Wspierany przez nią chłopak zostaje gwiazdą futbolu amerykańskiego. 45-letnia Bullock przyznała podczas gali, że początkowo zamierzała odrzucić rolę w tym filmie.

W kategorii najlepszy aktor drugoplanowy triumfował w tym roku Austriak Christoph Waltz. Amerykańska Akademia Filmowa doceniła go za rolę pułkownika SS Hansa Landy w filmie Quentina Tarantino "Bękarty wojny". Waltz był uważany za faworyta w tej kategorii.

Statuetka za najlepszą drugoplanową rolę żeńską przypadła Mo'Nique, czarnoskórej aktorce z USA, która wystąpiła w filmie "Precious: Based on the Novel Push by Saphire" Lee Danielsa. Mo'Nique zagrała w tym filmie matkę wychowującą w okrutny sposób nastoletnią córkę.

Za najlepszy pełnometrażowy film animowany amerykańska Akademia Filmowa uznała "Odlot" w reżyserii Pete'a Doctera. "Odlot" nagrodzono ponadto Oscarem za muzykę - zdobył go amerykański kompozytor Michael Giacchino. Konkurentami Giacchino byli m.in. trzej bardzo znani kompozytorzy: Amerykanin James Horner (nominowany za muzykę do "Avatara"), Niemiec Hans Zimmer (nominowany za muzykę do "Sherlocka Holmesa") i Francuz Alexandre Desplat (nominacja za muzykę do "Fantastycznego Pana Lisa").

Oscar w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny przypadł w tym roku twórcom z Argentyny. Akademia Filmowa uhonorowała obraz "The Secret in Their Eyes" ("El Secreto de Sus Ojos"), wyreżyserowany przez Juana Jose Campanellę. Jest to kryminalna historia mężczyzny, który usiłuje rozwiązać sprawę zagadkowego morderstwa sprzed prawie 30 lat. W rywalizacji o statuetkę argentyński film pokonał m.in. "Białą wstążkę" (produkcja Niemiec i Austrii) austriackiego reżysera Michaela Hanekego.

Wbrew nadziejom Polaków Oscara w kategorii najlepszy krótkometrażowy dokument nie otrzymał "Królik po berlińsku" w reżyserii Bartka Konopki. W tej kategorii triumfowała produkcja amerykańska - "Music by Prudence" (reż. Roger Ross Williams). Sam Bartek Konopka uważał, że właśnie ten film może być najpoważniejszym konkurentem "Królika..." w walce o Oscara. "'Music by Prudence' to film o dziewczynie z Zimbabwe, która jest niepełnosprawna i poprzez śpiew pokonuje swoje ograniczenia. "Wzruszająca historia, działająca na emocje" - mówił 37-letni Konopka na konferencji prasowej w Warszawie pod koniec lutego.

"Królik po berlińsku" - dokument kreatywny z użyciem materiałów archiwalnych i animacji - jest koprodukcją polsko-niemiecką. Głównym producentem tego filmu jest Anna Wydra z firmy MS Films z Warszawy. Niemieckim koproducentem jest firma produkcyjna ma.ja.de Filmproduktion. Do projektu dołączyły również: fiński nadawca YLE, belgijski Lichtpunkt, holenderski VPRO, niemieckie MDR, RBB i ARTE oraz Telewizja Polska. Ponadto projekt wsparły m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej i Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy.

Podczas gali przyznano ponadto Oscary m.in. w kategoriach: najlepsze kostiumy, charakteryzacja, piosenka.

«« | « | 1 | » | »»

Reklama

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Wtorek
wieczór
1°C Środa
noc
0°C Środa
rano
2°C Środa
dzień
wiecej »

Reklama