Musimy i chcemy zmieniać nasze podejście w zależności od oczekiwań społecznych; dlatego zatrzymaliśmy się na chwilę i dokonaliśmy przeglądu propozycji na przyszłość, tego co jest dla ludzi najważniejsze - powiedział w sobotę w Grójcu premier Mateusz Morawiecki.
Premier w swoim wystąpieniu zapowiedział kilka nowych projektów, w tym mniejszy ZUS dla małych firm, obniżenie CIT dla małych i średnich firm do 9 proc., wyprawkę w wysokości 300 zł dla uczniów, 23 mld zł na program dla seniorów Dostępność+, przeznaczenie 5 mld zł na stworzenie nowego funduszu dróg lokalnych. Morawiecki zapowiedział również kompleksowy program dla rolników oraz dodatkową, minimalną emeryturę dla kobiet, które "osiągnąwszy wiek emerytalny nie mają minimalnej emerytury, a urodził co najmniej czwórkę dzieci".
Podczas spotkania zapowiedziane zostały spotkania liderów obozu rządzącego, podczas których mają oni przedstawiać dotychczasowe dokonania i mówić o planach na najbliższe miesiące. Pierwsze z cyklu odbyło się w liceum w Grójcu (woj. mazowieckie). W spotkaniu uczestniczyli m.in. premier Mateusz Morawiecki, szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski oraz marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Morawiecki ocenił na spotkaniu, że obietnice wyborcze PiS z 2015 r. zostały "w ogromnym stopniu" zrealizowane. Pochwalił w tym kontekście swoją poprzedniczkę Beatę Szydło za to, że "bardzo pięknie przeprowadziła" to, do czego zobowiązywała się w ramach prowadzenia prac rządu.
Jak zaznaczył szef rządu, w obecnym momencie, rząd i obóz PiS zatrzymały się na chwilę, "żeby spojrzeć w przyszłość". Przyznał, że zmianie uległy okoliczności rządzenia oraz potrzeby, zastrzegając, że dzieje się to w kontekście trwającego wciąż rozwoju kraju, którego przyczyną jest - jego zdaniem - "zmienione podejście do polityki", które zaproponował PiS.
"My musimy (...) i chcemy zmieniać nasze podejście w zależności od oczekiwań społecznych, od tego, gdzie ludzie patrzą, gdzie widzą następne wyzwania i dlatego zatrzymaliśmy się na chwilę i dokonaliśmy przeglądu różnego rodzaju propozycji, projektów, tego, co jest dla ludzi najważniejsze" - tłumaczył Morawiecki. Wśród najważniejszych zagadnień wymienił m.in. służbę zdrowia.
"Szanuję naszych oponentów, bardzo potrzebna jest opozycja w demokracji, bardzo dobrze, że jest. Ale najważniejsze, żeby w uczciwy sposób zarządzając instytucjami państwa, prowadzić działania w różnych obszarach życia społecznego, gospodarczego, finansowego, budżetowego, tak, żeby było sprawiedliwiej, żeby było lepiej, żeby było uczciwie - i to jest motto naszego działania, motto działania PiS" - zaznaczył premier.
Morawiecki powiedział również, że oprócz wzrostu finansowania służby zdrowia, potrzebne jest także jej uszczelnienie. "Będziemy na pewno miesiąc po miesiącu, kwartał po kwartale, nie tylko finansowali coraz bardziej naszą służbę zdrowia, ale też chcemy ją uszczelnić" - powiedział premier.
"Wiele środków wypływa na prawo, lewo - powiem tak kolokwialnie" - stwierdził szef rządu. Jako przykład tego zjawiska, Morawiecki podał nadużycia dotyczące leków refundowanych i zwolnień lekarskich. "Dlatego wdrażamy elektroniczne zwolnienia, elektroniczne recepty, elektroniczne skierowania do lekarza. To zmieni służbę zdrowia w najbliższych paru latach" - podkreślił premier.
Jak ocenił, zaniedbania w dziedzinie służby zdrowia są ogromne. "W ciągu ostatnich 20 lat z Polski wyjechało dwadzieścia parę tys. lekarzy" - zaznaczył Morawiecki. "To jest ogromna strata, bo wykształcenie każdego lekarza kosztuje od pół miliona do miliona - w zależności od tego, do którego momentu tę naszą kalkulację przeprowadzamy" - dodał szef rządu.
"A więc nasz kraj - stosunkowo jeszcze na dorobku, żeby nie powiedzieć biedniejszy od tych zachodnich - sponsoruje bogate kraje zachodnie" - powiedział premier.
Podkreślił przy tym, że nie wini samych lekarzy-emigrantów, ponieważ każdy ma prawo do indywidualnych wyborów. "Ale nam tych lekarzy dzisiaj brakuje. I dlatego już pan (były) minister (zdrowia) Radziwiłł, i teraz pan minister (zdrowia, Łukasz) Szumowski, rozpoczęli nowe nabory na kierunku medycznym" - mówił Morawiecki.
Morawiecki zaznaczył również, że rząd wiele już zrobił w kwestii likwidacji kolejek do lekarzy specjalistów, ale w tej kwestii jest jeszcze wiele do zrobienia.
Podczas spotkania z mieszkańcami Grójca premier powiedział, że rząd chce uczciwego kontraktu z przedsiębiorcami nawiązując m.in. do zapowiedzi obniżenia stawek CIT z 15 do 9 proc. dla małych i średnich firm. Zaznaczył, że choć wie, "jak Polska żyje", to "zupełnie nie akceptuje" szarej strefy.
Zwrócił uwagę na zapowiedziane na kongresie PiS obniżenie stawek CIT dla małych i średnich przedsiębiorstw w z 15 do 9 proc. oraz propozycję obniżenia i stopniowania składek ZUS dla przedsiębiorców, których przychody nie przekraczają 5,3 tys. zł - dwuipółkrotności minimalnego wynagrodzenia. "To stopniowanie będzie z korzyścią dla obywatela, dla drobnego przedsiębiorcy, dla małej firmy" - zapewnił.
Przypomniał już wprowadzone zmiany - zwolnienie z obowiązku odprowadzenia składki na ZUS przez pół roku od wystawienia pierwszej faktury przez małego przedsiębiorcę i obniżenie składek emerytalnych i zdrowotnych przez dwa lata.
Propozycję, aby działalność dorywczą, gdy miesięczny przychód nie przekracza połowy minimalnego wynagrodzenia, zwolnić z obowiązku rejestracji, opisał jako "znaczące wyciągnięcie z szarej strefy, bardzo wielu przedsiębiorców".
Morawiecki przypomniał na spotkaniu z mieszkańcami Grójca, że projekt "500 plus" nie odbyłby się bez skutecznego systemu ściągania podatków i obniżenia wieku emerytalnego.
Dodał, że dzięki uszczelnieniu systemu Polska przeznacza więcej pieniędzy na bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne. W przypadku tego drugiego premier wskazał przywracanie posterunków policji w miejscach, gdzie za poprzednich rządów PO-PSL były one likwidowane.
Brawami przyjęte zostały przedstawione przez premiera, a ogłoszone na konwencji projekty "emerytury matczynej", czyli emerytury dla kobiet, które wychowały czwórkę lub więcej dzieci, a nie mają emerytury oraz stworzenie funduszu na drogi lokalne.
Morawiecki mówił również, że rząd przygotował również propozycje prorodzinne, czyli dodatkowa świadczenia za "urodzenia drugiego dziecka szybciej".
Na koniec spotkania premier rozdał zgromadzonym mieszkańcom flagi Polski, które - jak podkreślił - chciałby, aby wywiesili na swoich domach, aby upamiętnić stulecie niepodległości Polski przypadające w 2018 roku.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.