Wobec Rosjan, którzy fałszują historię i kłamią ws. zbrodni katyńskiej Polacy powinni zachować dystans - uważa sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik. Jego zdaniem, tego rodzaju poglądy są w Rosji coraz bardziej marginalne.
"To raczej reminiscencja czasów dawno i słusznie minionych" - powiedział w środę PAP Przewoźnik. W ten sposób sekretarz Rady odniósł się do informacji o tym, że Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej przedstawiła film, przekonujący, że polscy oficerowie wzięci do niewoli w 1939 r. przez Armię Czerwoną zostali rozstrzelani w 1941 r. przez hitlerowców.
"Bardzo często brakuje nam dystansu w podejściu do podobnych publikacji, które pojawiają się na rynku, a dystans jest potrzebny. Trzeba patrzeć, kto pisze, kto się wypowiada (...) oczywiście trzeba reagować, w różny sposób, ale reakcja na tego rodzaju publikacje powinna być mądra i przemyślana" - podkreślił.
"W Polsce przecież też są osoby, które piszą bzdury o faktach historycznych, wychodząc pewnie z założenia, że jeśli fakty nie zgadzają się z ich teorią, to tym gorzej dla faktów. Nie znaczy to jednak, że tego rodzaju publikacje powinny być traktowane poważnie" - zaznaczył.
W jego opinii, działacze rosyjskiej partii komunistycznej nie są liczącymi się partnerami w dialogu polsko-rosyjskim. "Nie są to ludzie, którzy rzeczywiście podejmują realne decyzje i ich wpływ na świadomość społeczeństwa rosyjskiego nie jest znaczący" - mówił.
"Byłoby gorzej, gdyby w taki sposób wypowiadali się ludzie, którzy są np. zawodowymi historykami, archiwistami, ludzie, którzy mają do czynienia z dokumentami" - dodał Przewoźnik.
Według niego, w ostatnich kilku latach nastawienie rosyjskich elit wobec zbrodni komunistycznych zaczyna się zmieniać, czego dowodem jest decyzja premiera Władimira Putina, by uczestniczyć w obchodach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej i to razem z premierem Polski Donaldem Tuskiem. "Warto zwrócić uwagę także na bardzo mocne wezwanie Memoriału o wyjaśnienie sprawy katyńskiej i wystąpienia Cerkwi prawosławnej, w których otwarcie potępia się Stalina i jego rządy" - podkreślił Przewoźnik.
Przypomniał także dyskusję, która toczyła się w ubiegłym roku w związku z obchodami 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. "Proszę zobaczyć, że w dyskusji o polityce zagranicznej i dyplomacji Polski, która miała miejsce przy okazji uroczystości na Westerplatte nie brali udziału np. członkowie Grupy ds. Trudnych ze strony rosyjskiej. Nie było żadnej niewłaściwej wypowiedzi ze strony wybitnych historyków rosyjskich, którzy znają doskonale fakty, znają po prostu historię całego tego okresu ze wszystkimi jego uwarunkowaniami" - wyjaśniał sekretarz Rady.
"Harcowali jedynie ludzie, którzy ze znajomością faktów, rzetelnością, a przede wszystkim z warsztatem naukowca nie mają nic wspólnego" - dodał.
Przewoźnik ze strony polskiej jest odpowiedzialny za uroczystości rocznicowe w Katyniu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.