Holendrzy chcą wprowadzić prawo do eutanazji dla wszystkich którzy ukończyli siedemdziesiąty rok życia niezależnie od tego czy są chorzy czy zdrowi. To sygnał puszczony w świat, że ze starym człowiekiem nie trzeba się liczyć.
Pomysł Holendrów przypawa o gęsią skórkę. Przecież dozwolona jest tam już eutanazja osób nieuleczalnie chorych, których cierpienia są nie do zniesienia. Teraz ponad 100 tys. Holendrów podpisało się pod inicjatywą ustawodawczą stowarzyszenia Z Wolnej Woli. Co więcej w wywiadzie dla Rzeczypospolitej Bert van Hulzen, doradca holenderskiej organizacji De Einder popierającej eutanazję stwierdził, że „każdy ma prawo zrobić z życiem, co chce”. Według niego takie prawo ma zarówno osiemnastolatek jak i dziesięciolatek. „Są osoby 18-letnie, które na swoim koncie mają więcej traumatycznych doświadczeń życiowych niż 60-latki. Są dzieci, które chorują na raka i cierpią ogromny ból – powiedział. Potrafię sobie wyobrazić, że takie dziecko może samo ocenić, czy chce zaprzestać dalszego leczenia.”
Ludziom przy zdrowych zmysłach taka argumentacja wydaje się absurdem. Zwolennicy eutanazji wiedzą jednak, że „kropla drąży kamień”. I że nawet jeśli obecnie ich wniosek nie ma szans na legalizację to wywoła debatę i przeniknie do naszego myślenia. Tak było z pierwszą ustawą, najpierw nikt nie brał jej na poważnie, potem po wielu dyskusjach przeszła. Teraz ustawa ma sankcjonować do ilu lat mamy prawo żyć.
Kultura śmierci wywiera coraz większe piętno na Europie. Wyobraźmy sobie naszych rodziców, którzy pewnego dnia powiedzą nam: „Chcę umrzeć”. To chcę nie będzie naprawdę pragnieniem ich serca, ale zostanie wymuszone królującą logiką rynku, produktywności i sprawnego ciała. W jej myśl generują tylko straty, będąc ciężarem nie tylko dla rodzin ale i całych społeczeństw.
Pisząc o eutanazji nie można przemilczeć kwestii aborcji i polityki prorodzinnej, która doprowadziła do zapaści demograficznej. Za jakiś czas dojdzie do tego, że liczba pracujących ludzi nie będzie wstanie utrzymać emerytów. Eutanazyjne rozwiązania gospodarcze są więc na czasie. Nie byłoby problemu z kryzysem służby zdrowia, kwestią znalezienia funduszy na emerytury, ale za jaką cenę…
Czy taka ma być nasza przyszłość?
Pamiętam słowa ks. Piotra Krakowiaka, Krajowego Duszpasterza Hospicjów w Polsce, że ludzie którzy mówili o eutanazji, a otrzymali pomoc lekarską i obecność drugiego człowieka nigdy już do tego pomysłu nie wracali. W Holandii odkąd wprowadzono eutanazję opieka paliatywna zdecydowania się pogorszyła.
Ostatnio odchodziła mama moich przyjaciół. Pięć lat niesamowitego cierpienia z powodu raka żołądka. Jej córka też nieuleczalnie chora – od 20 lat na wózku inwalidzkim. Do końca opiekowali się mamą. Przed śmiercią powiedziała: „Czuję, że mnie kochacie”. Jej zięć, twardy facet, wyznał: „Za żadne skarby świata nie oddałbym chwil spędzonych z umierającą mamą”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.