Dwaj górnicy z kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, których ciała wydobyto w niedzielę na powierzchnię to siódma i ósma ofiara górniczej pracy w Polsce od początku tego roku - wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego (WUG). W całym ub. roku w górnictwie zginęło 15 osób.
W kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju od soboty trwają poszukiwania górników, z którymi utracono kontakt po silnym wstrząsie. W sobotę udało się uratować dwóch pracowników, w niedzielę odnaleziono ciała dwóch kolejnych, którzy stracili życie pod ziemią. Trzej inni pracownicy są nadal poszukiwani, nie ma z nimi kontaktu.
Według danych WUG łącznie z dwoma górnikami z Zofiówki, w tym roku w polskim górnictwie życie straciło osiem osób, a cztery doznały ciężkich obrażeń.
Od początku roku do końca marca br. w całym polskim górnictwie doszło do 504 rozmaitych wypadków (statystyka obejmuje także drobne incydenty), w tym 409 w kopalniach węgla kamiennego, 65 w kopalniach rud miedzi, 15 w kopalniach odkrywkowych, 10 w kopalniach otworowych, a 5 w pozostałych zakładach wydobywczych.
Poprzedni śmiertelny wypadek w górnictwie miał miejsce 24 kwietnia w odkrywkowym zakładzie górniczym Łubienica V (Mazowieckie), który eksploatuje kruszywa. Zginął tam operator ładowarki. Prawdopodobnie podczas wymiany gumowych tzw. fartuchów bocznych na taśmociągu prawa ręka pracownika została wciągnięta pod będący w ruchu taśmociąg; mężczyzna zginął w wyniku doznanych obrażeń.
11 kwietnia 37-letni pracownik należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni ROW zginął przysypany skałami stropowymi. Wypadek miał miejsce na poziomie 1200 m ruchu Rydułtowy. Górnik został przysypany podczas prowadzenia prac przy stropie. Pomimo przeprowadzonej na miejscu reanimacji, poszkodowanego nie udało się uratować.
14 marca w Ruchu Borynia (część należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie), również podczas prac przy stropie, zginął 43-letni górnik. Na poziomie 838 m przysypały go skały stropowe. Również w tym przypadku, mimo długotrwałej reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować.
26 lutego w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej (część należącej do PGG kopalni Ruda) zginął 26-letni przodowy brygady szybowej. Podczas przebudowy pomostu w szybie doznał ciężkiego urazu głowy, gdy ustawiany pomost zaklinował się, a następnie nagle uwolnił.
23 lutego w odkrywkowym wyrobisku górniczym w rejonie północno-zachodniej granicy obszaru górniczego Kobylice Południe, należącego do spółki Górażdże Kruszywa w Choruli (Opolskie), w wypadku zginął 36-letni pracownik firmy usługowej - operator pojazdu używanego podczas eksploatacji.
4 lutego w należącej do spółki Węglokoks Kraj kopalni Bobrek-Piekary (Ruch Bobrek w Bytomiu) w wyniku obwału skał stropowych 726 m pod ziemią zginął pracownik zatrudniony w tzw. chodniku badawczym. Górnik wykonujący prace związane ze spinaniem gąsienicy kombajnu chodnikowego został przysypany rumoszem skalnym.
Według danych WUG ogółem w 2017 roku w całym polskim górnictwie doszło do 2078 rozmaitych wypadków, w tym 1662 w kopalniach węgla kamiennego oraz 317 w górnictwie rud miedzi. Łącznie 15 wypadków było śmiertelnych (w tym 10 w kopalniach węgla kamiennego), a 14 miało charakter ciężki (w tym 9 w kopalniach węgla kamiennego).
W odniesieniu do roku 2016, w minionym roku wypadkowość ogółem w kopalniach węgla kamiennego wzrosła o 5,6 proc. (z 1566 do 1653 wypadków), a w kopalniach rud miedzi zmniejszyła się o 21,5 proc. (spadek z 404 do 317 wypadków).
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.