„Starcia, do jakich doszło minionej nocy w wiosce Byie, nie miały podłoża religijnego” – powiedział watykańskiej agencji misyjnej Fides metropolita Jos w środkowej Nigerii abp Ignatius Ayau Kaigama. Wyjaśnił, że chodziło o akt zemsty ze strony pasterzy należących do ludu Fulanów na mieszkańcach wioski za domniemaną kradzież bydła. Według najnowszych danych straciło tam życie 13 osób.
Zdaniem arcybiskupa, „mówiąc o walce międzyreligijnej można doprowadzić do jej wybuchu”. „Pasterski lud Fulanów, obarczając wieśniaków odpowiedzialnością za utratę części swego bydła, dokonał odwetu. Fakt, że są oni muzułmanami, a mieszkańcy wsi, w znacznej mierze chrześcijanami, ma znaczenie przypadkowe. Rzeczywistym motywem masakry była domniemana kradzież zwierząt” - powiedział abp Kaigama. Wyraził zaniepokojenie, że wielkie dzienniki międzynarodowe przedstawiają starcia w stanie Plateau (którego stolicą jest Jos) jako konflikt religijny między chrześcijanami a muzułmanami.
Według hierarchy akty przemocy w jego ojczyźnie mają podłoże społeczne, gospodarcze i polityczne. „Twierdzenie, że chodzi o konflikt religijny, jest równoznaczne z zagrożeniem życia ludzi, ponieważ mówienie o nich w ten sposób naprawdę grozi podsycaniem nienawiści o podłożu religijnym” - podkreślił 51-letni arcybiskup. Dodał, że prasa międzynarodowa powinna wskazywać na wspólne inicjatywy chrześcijan i muzułmanów, zmierzające do osłabienia napięć w tym regionie. „Uważam, że nie powinno się dolewać oliwy do ognia” – stwierdził abp Kaigama.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.