Pielęgniarki: "Przepisy zaszkodzą pacjentom"

Nowe regulacje spowodowały, że wielu obłożnie chorych utraciło możliwość korzystania ze wzmożonej opieki pielęgniarskiej - alarmuje Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych, domagając się od rządu pilnych, systemowych rozwiązań w tym zakresie.

"My nie możemy protestować, bo musimy nieść pomoc naszym pacjentom. Nie możemy zostawić ich bez opieki. (...) Życie Polaków wydłuża się, ale ważna jest też jakość ich życia" - mówiła w środę podczas konferencji Ewa Taranta z Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

Jak dodała, zmiany m.in. wskaźnika, na podstawie którego pacjenci kwalifikowani są do opieki długoterminowej, utrudniły im dostęp do świadczeń pielęgniarskich. Według danych NRPiP problem dotyczy 2/3 z 300 tys. objętych nią pacjentów. "Pozostaje im czekać na pogorszenie stanu zdrowia" - zaznaczyła.

Uczestniczące w spotkaniu pielęgniarki podkreślały, że pacjenci obłożnie chorzy wymagają profesjonalnej opieki, której często nie są w stanie im zapewnić bliscy. Podkreślały, że koszt leczenia w szpitalu skutków nieodpowiedniej pielęgnacji - odleżyn - sięga 300 zł dziennie. Zwracały także uwagę na sytuację w domach opieki społecznej, gdzie - w myśl zmian - pielęgniarka powinna zapewniać opiekę 12 osobom.

"Niepełnosprawność osób znajdujących się w domach opieki społecznej wiąże się często z niepełnosprawnością intelektualną. Są niewidome lub słabo widzące, jest utrudniony z nimi kontakt werbalny. By zapewnić im opiekę, pielęgniarka musi nawiązać z nimi kontakt" - mówiła Barbara Nurzyńska, kierownik NZOZ "Dom" w Ryżkach. Jak dodała, w praktyce oznacza to, ze pielęgniarka powinna poświęcać każdemu ze swoich podopiecznych od 1,5 do 4 godzin dziennie, a przy ich liczbie jest to niemożliwe.

"Wszystkich nas czeka starość, oby jak najlepsza. Ale jak państwo będziecie się czuć, gdy przy waszych łóżkach zabraknie profesjonalnej opieki pielęgniarskiej?" - dodała prezes NRPiP Elżbieta Buczyńska.

Od 1 marca nastąpiła zmiana sposobu finansowania dotychczasowych świadczeń pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej - tzw. zadaniowej. Po zmianach realizacja tych świadczeń będzie się odbywać w ramach umów pielęgniarskiej opieki tzw. długoterminowej.

Zamiast dotychczasowej "metody zadaniowej", gdzie pielęgniarka otrzymywała pieniądze za wykonanie poszczególnych czynności wykazanych w rozliczeniu z NFZ, wprowadzono system oparty o stawki za pomoc poszczególnym pacjentom - tzw. osobo-dzień.

Na początku marca w Sejmie wiceminister zdrowia Marek Haber wyjaśniał, że długoterminową opieką pielęgniarską objęci zostali pacjenci najciężej chorzy i najbardziej niesamodzielni - według skali Barthel (skali określającej samodzielność pacjenta), mieszczący się w przedziale od 0 do 40 punktów.

Zapewniał również, że ci, którzy do tej pory mieli taką opiekę, ale mieszczą się w przedziale 40-60 punktów (do tej pory wskaźnik Barthela wynosił 60 punktów - PAP) również nie będą pozbawieni pomocy, gdyż pozostaną pod opieką pielęgniarki POZ.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Sobota
noc
9°C Sobota
rano
17°C Sobota
dzień
17°C Sobota
wieczór
wiecej »