Spotkanie z Kim Dzong Unem było "bardzo dobre", mamy "doskonałą relację" - powiedział we wtorek dziennikarzom prezydent USA Donald Trump po rozmowie "w cztery oczy" z dyktatorem Korei Płn., zanim obaj przywódcy zasiedli do dwustronnych rozmów w szerszym gronie.
Trump wypowiedział się w ten sposób po wyjściu z pokoju, w którym przez ok. 50 minut rozmawiał z Kimem na osobności, jedynie w towarzystwie tłumaczy. Następnie obaj zasiedli przy stole w towarzystwie innych członków obu delegacji.
Rozmowy odbywają się w ramach rozpoczętego we wtorek rano, pierwszego w historii szczytu przywódców USA i Korei Płn. w Singapurze. Dyskusje dotyczą denuklearyzacji Korei Płn. i nawiązania przyjaznych relacji pomiędzy Waszyngtonem a Pjongjangiem.
Po przywitaniu i porannej rozmowie na osobności Trump i Kim zasiedli do dyskusji w szerszym gronie, gdzie towarzyszą im członkowie obu delegacji, w tym sekretarz stanu USA Mike Pompeo i doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa John Bolton. Amerykański prezydent powiedział na rozpoczęciu tych rozmów, że razem z Kimem rozwiążą "duży problem".
Wyraził przekonanie, że wspólnie z Kimem osiągną "olbrzymi sukces". "To będzie udane. To zostanie zrobione" - mówił Trump, odnosząc się prawdopodobnie do głównego tematu negocjacji, którym jest denuklearyzacja Korei Płn., oraz perspektywy nawiązania pokojowych relacji pomiędzy Waszyngtonem a Pjongjangiem.
Kim, który wydawał się podzielać optymizm Trumpa, zapowiedział, że będzie z nim współpracował, aby sprostać wyzwaniom. Wspomniał również, że przezwycięży wszelki sceptycyzm związany z jego spotkaniem z amerykańskim prezydentem.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.