Najlepszą beatyfikacją Jana Pawła II byłoby "poważne dokończenie jego dzieła" - napisał w piątek watykanista Giancarlo Zizola na łamach gazety "La Repubblica" w piątą rocznicę śmierci papieża. Jego zdaniem Kościół w obecnym kryzysie raczej tego nie zrozumie.
Znany włoski watykanista skrytykował różne formy "zawłaszczenia" postaci papieża za "barokowymi zasłonami procesu beatyfikacyjnego" poprzez "polowanie na fizyczny cud" uzdrowienia i "niemożliwe wymysły na temat samobiczowania".
Zizola podkreślił, że w rocznicę śmierci Jana Pawła II wciąż pozostają wyzwania, pozostawione przez jego pontyfikat: stały dialog między religiami, kultura pokoju, inkulturyzacja chrześcijaństwa do wielkich tradycji duchowych świata, sposób rozumienie świata w stałej transformacji, zmiana statutu "papieskiej monarchii absolutnej", kolegialne zarządzanie Kościołem z biskupami.
"Trudno, aby zrozumiano w obecnej psychozie stanu oblężenia", jaką przeżywa Kościół, że "właśnie to byłoby najlepszą ochroną Wielkiej Tradycji Katolickiej, tak jak w czasie największych przełomów historii" - ocenił włoski publicysta.
Wymienił również "przegrane batalie" Jana Pawła II: "upadek jego rosyjskich marzeń", sprzeciw części kardynałów wobec jego obiekcji dla wojen prezydentów USA, "brutalne odizolowanie" jego jubileuszowego mea culpa za grzechy i przemoc Kościoła w 2000 roku.
Giancarlo Zizola zwrócił uwagę na kontrast między postacią polskiego papieża, witanego entuzjastycznie na całym świecie i podejmującego wysiłek nowej ewangelizacji a wewnętrznym kryzysem, jaki ogarniał Kościół, między innymi w rezultacie przerwanych reform. Zwrócił także uwagę na zastrzeżenia, jakie wywołał styl pontyfikatu Jana Pawła II: jego "nadmierna medialność" oraz widowiskowość wydarzeń religijnych.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...