W Genui na północy Włoch zawalił się we wtorek w południe długi odcinek wiaduktu na autostradzie; są ofiary śmiertelne, ich liczba może być duża - podają media. Źródła medyczne mówią nieoficjalnie o "dziesiątkach zabitych". Dokładny bilans nie jest znany.
Według obecnych na miejscu ekip ratunkowych wraz z konstrukcją runęło około 10 samochodów, które zostały zmiażdżone.
Ratownicy wydobyli z wraków aut dwie żywe osoby.
Dokładny bilans zdarzenia, określanego w mediach jako gigantyczna katastrofa budowlana, nie jest znany. Nie wiadomo, co było jej przyczyną. Telewizja RAI przypomniała, że już wcześniej wiadukt był obiektem wzmożonej uwagi ze strony ekspertów, ponieważ "były z nim problemy".
Do tragedii doszło w czasie gwałtownej ulewy nad Genuą, nazywanej "wodną bombą".
Pierwsze zdjęcia i nagrania z katastrofy ukazują jej ogromną skalę. Zawalił się długi odcinek wiaduktu, który runął z wysokości około 100 metrów.
Ucierpieli zarówno ludzie w samochodach, które spadły wraz z odcinkiem drogi, jak i prawdopodobnie ci, na których z dużej wysokości zwaliły się jej fragmenty.
Katastrofa miała miejsce w dniu szczególnie intensywnego ruchu na autostradzie w Ligurii przed środowym świętem we Włoszech. Ten odcinek to jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w regionie, do którego na obchodzone 15 sierpnia święto Ferragosto przybywają tłumy turystów z całych Włoch i zagranicy.
"To ogromna tragedia"- oświadczył minister transportu Danilo Toninelli.
Film z momentu zawalenia:
#14agosto il video del crollo di #PonteMorandi a #Genova Polcevera Morandi@VAIstradeanas @DPCgov @emergenzavvf @Viminale @ComunediGenova @StradeAnas pic.twitter.com/9viaWCfAcu
— Polizia di Stato (@poliziadistato) 14 sierpnia 2018
Zdjęcie zawalonego mostu:
#BreakingNews
— Salvatore Tropea (@tropea92) 14 sierpnia 2018
Crolla ponte #autostrada a #Genova. Si temono molte auto coinvolte
(foto da twitter) pic.twitter.com/CO9Bvnawe5
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.