- Nie przepraszaj za aborcję! - krzyczały feministki. - Maryjo, módl się za nami - prosili w tym czasie obrońcy życia. Publiczna modlitwa różańcowa, w której uczestniczyło ponad 100 osób była reakcją na aborcyjny marsz, który przeszedł ulicami miasta.
Ponad 100 osób wzięło udział publicznej w modlitwie różańcowej. Jej organizatorem była Krucjata Młodych działająca przy Instytucie ks. Piotra Skargi. Modlitwa odbyła się pod Rotundą.
- Organizujemy modlitwę różańcową, by wynagrodzić Matce Bożej za grzech aborcji, który jest dziś propagowany na ulicach Warszawy. Jako katolicy chcemy w ten sposób zareagować. Mamy nie tyle do tego prawo, ale obowiązek - wyjaśnił Maciej Maleszyk z Krucjaty Młodych.
- Jeżeli grzech jest propagowany publicznie, to zadośćuczynienie za grzech także powinno być publiczne. Będziemy odmawiać część bolesną różańca, żeby podkreślić charakter pokutny zgromadzenia - wyjaśnił.
Feministki publicznie nawoływały do zabijania dzieci GALERIA >>
W modlitwę włączyli się księża, przedstawiciele środowisk pro-life oraz narodowcy, a także mieszkańcy stolicy. Organizatorzy zachęcali, by przyjść ubranym na kolor biały symbolizujący niewinność. Modlitwie towarzyszył informacyjny baner "Publiczny różaniec - zadośćuczynienie Bogu i Matce Bożej wynagradzający grzech aborcji”.
Agata Ślusarczyk /Foto Gość Modlitwa różańcowa była odpowiedzią na proaborcyjny marsz, który przeszedł dziś ulicami stolicy
- Uważam, że takie kontrmanifestacje są bardzo ważne, bo pokazują, że są normalne kobiety, dla których dzieci są po to, by je kochać, a nie zabijać. I nie wyobrażają sobie aborcji na "widzi mi się” - mówiła Edyta Luty z Narodowej Organizacji Kobiet.
Uczestniczka modlitwy podkreśliła, że "aborcja nie jest zbiorowym pragnieniem kobiet”.
Godzinę później po przeciwnej stronie ulicy, pod Hotelem Novotel zebrały się feministki. W kierunku Ronda Waszyngtona ruszył organizowany przez Porozumienie Kobiet 8 Marca aborcyjny marsz z okazji Światowego Dnia Bezpiecznej Aborcji.
- Idziemy na kolorowo, różowo, brokatowo i na czarno, chcemy powiedzieć, że aborcja jest czymś, co się zdarza. To jest normalność! Aborcja to wybór, to życie, nie przepraszaj za aborcję - krzyczały.
Marsz otwierał baner "Aborcja znaczy życie”. Feministki miały ze sobą transparenty: "Aborcja na życzenie. Teraz”, "Nie chcesz aborcji, to jej sobie nie rób”, "4 aborcje i pies”, „Nie będziesz dysponował ciałem bliźniej swojej”, "Zrozumcie politycy, życie kobiety też się liczy”.
Około godziny 18.30 policja poinformowała uczestników marszu o jego rozwiązaniu. Podczas manifestacji zapalono liczne race, służby porządkowe uznały, że naruszone zostały warunki demonstracji.
Przy al. Waszyngtona przy zjeździe na Wał Miedzeszyński odbyła się z kolei antyaborcyjna kontrmanifestacja organizowana przez Fundację Życie i Rodzina. - Aborcja nigdy nie była i nie będzie bezpieczna, w jej wyniku zawsze jest zabijane dziecko, ofiarą jest także kobieta - przypomnieli organizatorzy.
Inicjatorzy wydarzenia zaznaczyli, że ich zdaniem aktywność feministek i środowisk lewicowych związana jest z ociąganiem się prawicowych posłów z uchwaleniem projektu "Zatrzymaj Aborcję”.
- Każdy kolejny dzień zwłoki z uregulowaniem ochrony życia dzieci prowokuje te środowiska do coraz agresywniejszego zachowania i karygodnych inicjatyw - podkreślają organizatorzy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.