Pragnął budować harmonię, w jego wydaniu lewicowość nie była antyreligijna i antyklerykalna – mówił abp Sławoj Leszek Głódź na pogrzebie Jerzego Szmajdzińskiego. Metropolita gdański odprawił we wtorek 20 kwietnia w katedrze polowej w Warszawie Mszę św. pogrzebową lidera lewicy i kandydata na urząd prezydenta, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem.
Pierwszy biskup polowy po wojnie wspominał też okres, gdy Jerzy Szmajdziński był ministrem obrony narodowej. To jemu abp Głódź zameldował zakończenie służby w Wojsku Polskim, gdy został metropolitą gdańskim. Wspominał wspólny pobyt w Iraku w Camp Babilon, gdy pełen podziwu ukraiński generał opisywał, jak Zmarły rozmawia z miejscowymi szejkami po angielsku. Przypomniał, że ufundowanie tabliczek z nazwiskami pomordowanych oficerów była zasługą Zmarłego, podziękował też obecnemu na Mszy Józefowi Oleksemu za pomoc w powstaniu Pomnika Poległych na Wschodzie. Zwrócił się do członków rodziny Jerzego Szmajdzińskiego – do żony, córki i syna. Stwierdził, że oni też zostali członkami rodzin katyńskich. – Niech dobre czyny idą za Tobą, Jerzy – mówił abp Głódź.
Wspomniał też o ceremonii pogrzebowej żołnierza, poległego w Iraku, gdy min. Szmajdziński zastanawiał się, co by zostało, gdyby nie ceremonia religijna – trzy armatnie salwy. Gdy wracali razem z Afganistanu, przywiózł ikonę św. Jerzego, którą abp Głódź podpisał: "Misja spełniona".
Nie każdy otrzymuje łaskę wiary w stopniu oczywiście widzialnym – stwierdził kaznodzieja. Św. Tomasz też musiał włożyć rękę w bok Chrystusa. Ale nie oznacza to, że ta wiara nie mogła zaistnieć. Mogła nawet w ostatnim momencie życia zrodzić się w sumieniu człowieka sprawiedliwego. – Kościoły Wschodnie przechowują tradycję, że czas wielkanocny jest czasem otwartego nieba. Dlatego w cerkwiach carskie wrota są w tym czasie otwarte. Niech się otwierają dla ofiar wypadku. Temu, Który jest Prawdą i Życiem powierzamy dopełnienie ich życia – zakończył abp Głódź.
Katedra polowa była wypełniona członkami rodziny, kolegami partyjnymi, politykami. Obecni byli p.o. prezydenta Bronisław Komorowski, byli prezydenci – Wojciech Jaruzelski oraz Aleksander Kwaśniewski z małżonką, najbliżsi koledzy partyjni Zmarłego – Leszek Miller, Józef Oleksy, Grzegorz Napieralski, Katarzyna Piekarska, którzy pełnili wartę honorową przy urnie z prochami Zmarłego. Podczas liturgii Ryszard Kalisz odczytał pierwszą lekcję – fragment Apokalipsy św. Jana.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.