Ewangelizacja od nowa

Przede wszystkim Europa i Stany Zjednoczone potrzebują nowej Ewangelizacji. Ma się tym zająć Papieska Rada ds. Nowej Ewangelizacji – pisze na łamach Il Giornale Andrea Tornielli.

Inicjatywa jest ciekawa. Tornielli twierdzi nawet, że jest to najbardziej treściwa nowość pontyfikatu Benedykta XVI. Konieczność utworzenia tego rodzaju instytucji w ramach struktur Kurii Rzymskiej nie podlega dyskusji. Europa i USA laicyzują się w szybkim tempie. Wypieranie chrześcijaństwa potęguje dodatkowo ekspansja islamu, sekt i nowych ruchów religijnych nawet najbardziej egzotycznych jak wyznawcy religii Jedi czy neopoganie.

Skoro nawet tego rodzaju wierzenia znajdują wyznawców, to trudno się zgodzić z opinią, że ludzie XXI wieku nie potrzebują duchowości. Owszem, potrzebują. Sęk w tym, że chrześcijaństwo, które dzisiaj im się serwuje, nie spełnia ich oczekiwań. To nie znaczy, że coś jest nie tak z istotą chrześcijaństwa. Problem leży w dzisiejszych chrześcijanach i ich wariacji na temat chrześcijaństwa.

Niedawno redaktor Andrzej Macura zwrócił także na to uwagę. Co było atrakcyjne w chrześcijaństwie na początku jego historii? Autentyczne przeżywanie wiary, wprowadzanie w życie jej zasad, a przede wszystkim miłości bliźniego. Ludzi pociągał autentyzm wiary - żywe świadectwo.

Abraham Joshua Heschel – jeden z największych współczesnych myślicieli religijnych – w świetnej książce „Bóg szukający człowieka” podkreśla, że często za marginalizację religii wini się naukę, filozofię i wszystkich wkoło, a nie zauważa się, że problem może leżeć w niej samej, albo raczej – jak sądzę – w jej wyznawcach. Jeżeli autentyczne przeżywanie zmienia się w formalizm, przyzwyczajenie, odprawianie obrzędów bez głębszego zastanowienia nad ich sensem, religia umiera.

Benedykt XVI w swoim ostatnim orędziu przypomina, że „Świadectwo wzbudza powołania”. To samo świadectwo może również zachęcić współczesnych do powrotu na drogę chrześcijańskiego życia.

Rada, którą podobno ma powołać papież, mogłaby wreszcie podjąć dyskusję z potrzebami „cywilizowanego” świata. Chrześcijaństwu tak bardzo nie zagraża postmodernizm, dążenie ludzi do szczęścia i wolności. Przecież Chrystus nas tego nie pozbawił.

Nową Ewangelizację widziałbym generalnie w odkurzeniu postanowień Soboru Watykańskiego II. Nie sprowadzałbym chrześcijaństwa do zamkniętego systemu nakazów i zakazów, ale przypominałbym o tym, że człowiek ma prawo Boskie wpisane w sumienie, a przykazania są drogowskazami, które pomagają mu się tego prawa trzymać i osiągnąć wolność oraz szczęście. Mówił o tym Jan Paweł II. Ci, którzy brali udział w Klasówce z Jana Pawła II, na pewno potwierdzą.

Kościół sprawia wrażenie jakby bał się wyborów ludzkich sumień. Rzecz w tym, że według Jana Pawła II nie ma innej drogi. Człowiek musi sam odnajdywać prawdę. To jego podstawowe prawo ale też zadanie. Nie można mu żadnej prawdy narzucić, choćbyśmy nawet uznawali ją za najbardziej wzniosłą.

Tymczasem na ambonach ciągle dominuje stadno-pasterska retoryka. Wolałbym, żeby księża odeszli od tego moralizatorskiego tonu, a stali się partnerami świeckich w drodze do świętości. To przecież nic nowego. Jan Paweł II też o tym mówił w swoich dokumentach. Księża – duszpasterze – w swojej posłudze mogliby skoncentrować się przede wszystkim na świadectwie autentycznego chrześcijańskiego życia. Pociągnąć tym świadectwem świeckich chrześcijan i wspólnie z nimi przez świadectwo miłości ewangelizować. Innej drogi nie widzę dla Kościoła XXI wieku na Zachodzie. Jak wnioskuję z ostatnich słów i działań Benedykta XVI, podobne myślenie zaczyna przebijać się coraz wyraźniej w Watykanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
16°C Poniedziałek
rano
25°C Poniedziałek
dzień
25°C Poniedziałek
wieczór
22°C Wtorek
noc
wiecej »