Desygnowana minister w rządzie Dolnej Saksonii Aygül Özkan przeprosiła za swoją wypowiedź krytykującą obecność krzyży w szkołach. 38-letnia chadecka polityk z CDU jest muzułmanką pochodzenia tureckiego i dziś obejmuje urząd ministra ds. socjalnych w rządzie Dolnej Saksonii.
Jak poinformował w swym internetowym wydaniu dziennik „Die Welt”, Özkan przyznała, że udzielając wywiadu „nie miała odpowiedniej wiedzy”. Za niezręczną wypowiedź przeprosiła swoją frakcję CDU w parlamencie Dolnej Saksonii i oświadczyła, że wywiadu udzieliła dość pospiesznie, bez gruntownej znajomości tematu.
W wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Focus” Özkan stwierdziła, że „w szkołach nie powinno być symboli chrześcijańskich”. Jej zdaniem, również islamskie chusty „są niepożądane w klasach szkolnych”. Szkoła powinna być miejscem neutralnym, a dziecko musi mieć możność decydowania samemu o tym, jaką religię wybierze. Zaznaczyła zarazem, że nie dotyczy to szkół będących w gestii Kościołów.
Wypowiedź nowej minister spowodowała falę oburzenia wśród polityków. Kanclerz Niemiec, Angela Merkel odrzuciła jej żądanie i poparła opinię Marii Böhmer (również z CDU), pełnomocnika ds. migracji w niemieckim Bundestagu. Na falach Deutschlandfunk stwierdziła ona 26 kwietnia, że „krzyże są wyrazem wielowiekowej tradycji chrześcijańskiej w Niemczech”. Oświadczyła jednocześnie, że ta różnica poglądów nie wpływa na objęcie urzędu przez nową panią minister.
Również premier Dolnej Saksonii Christian Wulff (CDU) skrytykował jej stanowisko. Podkreślił, że „rząd Dolnej Saksonii akceptuje symbole chrześcijańskie, a zwłaszcza krzyże w szkołach jako znak tolerancyjnego wychowania w oparciu o wartości chrześcijańskie”. Niemiecki polityk wyraził przekonanie, że pani Özkan „wyraziła jedynie swoją osobistą opinię”.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.