Powód: post o aborcji przedstawia "przemoc w zbyt wyrazistej formie".
Twitterowe konto Kai Godek zostało zablokowane w sobotę, bo do jednej z wiadomości działaczka na rzecz ochrony życia poczętego załączyła link prowadzący do zdjęcia dziecka zabitego w wyniku aborcji. Treść tweeta opublikowanego przez Godek brzmiała następująco:
Witajcie po wyborach! Niektórzy odzywali się wcześniej, że przed wyborami nie można zajmować się aborcją. No to teraz już można. Czekamy i się niecierpliwimy, w szpitalach mordują ludzi! 3-4 dobre głosowania i dzieci są uratowane.
Natomiast uzasadnienie blokady, jaki otrzymała brzmi:
Naruszenie naszych zasad dotyczących zakazu publikowania multimediów przedstawiających nieuzasadnione okrucieństwo. Nie wolno publikować multimediów przedstawiających przemoc w zbyt wyrazistej formie (np. silne obrażenia ciała lub tortury). Oglądanie tego rodzaju treści może być szkodliwe, szczególnie jeśli zostały one opublikowane w celu wyrażenia pochwały dla okrucieństwa lub sadystycznych praktyk.
Jeden z użytkowników Twittera, komentując blokadę i jej uzasadnienie, napisał, że "Twitter, blokując Panią Kaje Godek, bardzo celnie w swojej nieświadomości określił, czym jest aborcja".
W poniedziałek zablokowane zostało również konto twitterowe Fundacji Życie i Rodzina, na czele której stoi Kaja Godek.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.