Już tylko dwóch księży przybyło dzisiaj do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, aby dziękować za cudowne ocalenie ich z obozu koncentracyjnego w Dachau.
Byli to: ks. kan. Leon Stępniak z Kościana i ks. Tadeusz Kosecki z Gdyni. Kapłani złożyli w 1945 r. w Dachau przysięgę, że w przypadku oswobodzenia, co roku będą spotykać się w miejscu kultu św. Józefa, by mu dziękować za ocalenie. Z roku na rok jest ich coraz mniej, ale mimo chorób i starości pielgrzymują do Kalisza. W tym roku spotkali się już po raz 65. Mszy św. z udziałem 7 biskupów i ponad stu kapłanów z całej Polski przewodniczył abp Edward Ozorowski, metropolita białostocki.
Na początku Eucharystii ordynariusz kaliski bp Stanisław Napierała wskazał, że w tym roku sporządzono niezwykły dokument, jakim jest księga upamiętniająca kapłanów, którzy zginęli z rąk hitlerowców w czasie II wojny światowej, a także księży, którzy zostali skazani na śmierć przez reżim komunistyczny w czasie wojny i po jej zakończeniu. W księdze można znaleźć prawie 3 tysiące takich nazwisk. Biskup kaliski zaznaczył, że dzień dziękczynienia za ocalenie kapłanów z obozu w Dachau i Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego przeżywany jest w roku 70. rocznicy męczeństwa Polaków – ofiar ludobójstwa zbrodni katyńskiej, a także w kontekście tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem, w której w służbie ojczyźnie zginęli dwaj prezydenci RP - Lech Kaczyński i Ryszard Kaczorowski - oraz 94 Polaków na wysokich urzędach, a wśród nich kapłani z biskupem polowym Wojska Polskiego.
Bp Napierała dodał, że modlitwie i zamyśleniu towarzyszy patron Roku Kapłańskiego - św. Jan Maria Vianney w znaku relikwii, które akurat przebywają w diecezji kaliskiej. Są to relikwie pierwszego stopnia, czyli szczątki świętego - kość przedramienia. Relikwiarz ma formę szkatuły, w której zostały umieszczone relikwie. Dzisiaj relikwie przebywają w kaliskiej bazylice.
W homilii abp Edward Ozorowski podkreślił, że kapłani męczennicy, którzy w czasie II wojny światowej i w latach powojennych oddali swoje życie za wiarę z miłości do Jezusa Chrystusa zarówno na zachodzie, jak i wschodzie, są dla polskich księży powodem do dumy. Stwierdził, że w Polsce w ostatnim czasie można dostrzec wzmożone ataki na kapłanów. - Wielu księży cierpi z powodu teczek IPN, gdzie wyciąga się nazwiska kapłanów i zaczyna się ich oskarżać w ogóle nie biorąc pod uwagę czasów i okoliczności – ubolewał metropolita białostocki. Zachęcał do modlitwy za księży. - Trzeba wzmóc modlitwy za kapłanów, aby nie poczuli się wyrzutkami społeczeństwa, bo wartości, które głoszą kapłani zawsze będą wartościami. Specjalistów możemy mieć wielu, a ksiądz ma być specjalistą od Boga i nikt go nie może zastąpić – mówił.
Wskazał, że kapłani i świeccy powinni starać się budować dobre wzajemne relacje. - Drodzy księża niech nikt z was nie zwątpi w słuszność drogi, na którą Pan Bóg was powołał. Wy, bracia i siostry, nigdy nie zapomnijcie, że każdy kapłan z was został powołany i do was jest posłany. Jeśli będziemy się wzajemnie szanować to zawsze pozostaniemy razem w naszych radościach, ale jeszcze bardziej w naszych bólach i cierpieniach – powiedział abp Ozorowski.
Dzisiejsze uroczystości połączono z ogólnopolskimi obchodami Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. W 2005 r. bp Ignacy Jeż w imieniu księży z Dachau zwrócił się z prośbą, by diecezja kaliska podjęła się kontynuacji ich dziękczynienia składanego św. Józefowi. Zwrócił się także z prośbą do Konferencji Episkopatu Polski o kontynuację pamięci po księżach-więźniach Dachau i innych polskich duchownych, którzy stracili życie w różnych obozach zagłady w czasie II wojny światowej. Konferencja Episkopatu Polski wpisała do kalendarza celebracji ogólnokrajowych Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego i powierzyła jego organizację diecezji kaliskiej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.