Co najmniej jedna osoba zginęła na skutek zawalenia się dwóch budynków w centrum Marsylii na południu Francji - poinformował we wtorek przedstawiciel miejscowej prokuratury. Według władz pod gruzami mogło zostać uwięzionych od pięciu do ośmiu osób.
Dwa budynki mieszkalne, położone przy handlowej uliczce w centrum Marsylii, zawaliły się w poniedziałek rano. Jeden z nich stał pusty, bo od dłuższego już czasu groził zawaleniem, drugi był zamieszkany.
Policjanci i strażacy w nocy z poniedziałku na wtorek oraz we wtorek rano przeszukiwali rumowisko w nadziei na odnalezienie ocalałych, jednak w ocenie przybyłego na miejsce katastrofy ministra spraw wewnętrznych Christophe'a Castanera "obecna sytuacja nie daje powodów do wielkiego optymizmu".
Jak pisze agencja dpa, niejasny jest również los dwóch przechodniów, którzy mijali budynki w chwili katastrofy.
W poniedziałek wieczorem służby wyburzyły trzeci budynek grożący zawaleniem. Wcześniej z okolicy ewakuowano kilkudziesięciu mieszkańców.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.