Z udziałem ok. 10 tys. wiernych na Jasnej Górze odbyły się w poniedziałek uroczystości święta Najświętszej Marii Panny Królowej Polski, głównej patronki kraju. Biskupi ponowili Milenijny Akt Oddania Matce Bożej, powierzając Polskę i Polaków jej opiece.
Jak mówił, "wielu z nas żyje jedynie według czysto pragmatycznych zasad, dążąc do przyjemności, do bogactwa lub do władzy - dlatego grozi nam utrata samych podstaw, na których opiera się wolność. Żeby ją utrzymać, potrzebna jest zgoda oparta na prawdzie" - powiedział metropolia, według którego "nie jest to wcale opinia większości, która to większość zazwyczaj kieruje się modą, namiętnościami, ideologią albo grupowym interesem".
"Jest to raczej zgoda o dobro moralne, które zyskuje publiczne przyzwolenie. Tak, demokracja to coś więcej aniżeli polityczny eksperyment. Jest to przedsięwzięcie duchowe i moralne, którego sukces zależy od cnót obywateli" - podkreślił abp Gądecki.
Metropolita przywołał postać jednego z męczenników Kościoła, ks. Jerzego Popiełuszki, którego beatyfikacja odbędzie się 6 czerwca w Warszawie. Jak mówił, ten kapłan był dowodem na to, że wolność duchową można zachować, tylko żyjąc w prawdzie. Przypomniał zasady, jakie głosił zamordowany kapelan Solidarności.
"Mówił: życie w prawdzie to dawanie świadectwa na zewnątrz, to przyznawanie się do niej i upominanie się o nią w każdej sytuacji. Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą. Na tym polega w zasadzie nasza niewola, że poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciwko niemu na co dzień. Nie prostujemy go, milczymy lub udajemy, że w nie wierzymy. Żyjemy wtedy w zakłamaniu. Odważne świadczenie prawdy jest drogą prowadzącą bezpośrednio do wolności" - przypomniał arcybiskup.
Mówiąc o współczesnym Kościele, metropolita wskazał, że "jest on nowoczesny nie wtedy, kiedy idzie za ludzkimi zachciankami, ale kiedy coraz bardziej upodabnia się do Chrystusa, kiedy idzie za Chrystusem. Zadaniem Kościoła nie jest bowiem nic innego jak czynienie Boga widzialnym na ziemi" - powiedział abp Gądecki, wskazując, że Kościół "cierpi ból z powodu grzechów i niewierności swoich dzieci; w jego łonie toczy się walka sprawiedliwości i grzechu, nawrócenia i zatwardziałości w złym".
"W tym Kościele istnieje pierwiastek ludzki i boski; element ludzki nie uchodzi niczyjej uwagi. Nasz rozum dostrzega przede wszystkim element ludzki; dostrzega Kościół złożony z ludzi i dla ludzi, z możliwością wielkości i małostkowości, bohaterstwa i wielkich upadków, jakie niesie za sobą ludzka wolność. Ale na tym Kościół się bynajmniej nie kończy ani tym bardziej z tym się nie utożsamia" - podkreślił abp Gądecki, według którego Maryja pozwala Kościołowi zrozumieć, że "jego życie będzie zawsze związane z bolesnym zmaganiem między dobrem i złem, niekończącą się walką o prawdę".
Uroczystość Najświętszej Marii Panny Królowej Polski to jedno z najważniejszych w Polsce świąt maryjnych. Nawiązuje do obrony Jasnej Góry przed Szwedami w 1655 r. i ślubów króla Jana Kazimierza, w których powierzył on Polskę opiece Matki Bożej. Święto odnosi się również do Konstytucji 3 Maja, która realizowała część lwowskich ślubów Jana Kazimierza. Zostało ustanowione na prośbę polskich biskupów po odzyskaniu niepodległości po I wojnie światowej. Oficjalnie zostało zatwierdzone w 1920 r. przez papieża Benedykta XV. Obchodzone jest od 1923 r. Po reformie liturgicznej w 1969 r. zostało podniesione do rangi uroczystości.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.