Brytyjski premier Gordon Brown ogłosił w poniedziałek, że do jesieni ustąpi z funkcji lidera Partii Pracy oraz że laburzyści przystąpią do pilnych, formalnych negocjacji z Liberalnymi Demokratami w sprawie możliwości powołania koalicji rządowej.
Brown powiedział dziennikarzom na Downing Street, że pozostanie premierem i liderem partii do czasu wyłonienia swego następcy. Nikogo nie zarekomenduje na swe miejsce i sam nie będzie kandydował.
Premier uznał, iż porażka Partii Pracy w czwartkowych wyborach parlamentarnych jest "werdyktem" wyborców w sprawie jego przywództwa.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.