Przywódcy państw członkowskich na szczycie unijnym w Brukseli jednogłośnie zdecydowali o przedłużeniu sankcji gospodarczych wobec Rosji. Powodem jest niewypełnianie przez Rosję porozumień mińskich w sprawie uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy.
"UE jednogłośnie przedłuża sankcje gospodarcze wobec Rosji z uwagi brak postępów w realizacji porozumień z Mińska" - napisał w czwartek wieczorem na Twitterze szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Sankcje zostały przedłużone o kolejne pół roku. UE nałożyła je na Rosję za jej agresję na Ukrainie. Porozumienia mińskie dotyczą zawieszenia broni na Ukrainie.
Przywódcy na szczycie mają też omówić niedawną agresję Rosji wobec ukraińskich okrętów w regionie Morza Azowskiego. Wśród krajów nie ma jednak jednomyślności co do nałożenia jakikolwiek dodatkowych sankcji na Kreml za incydent w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej. Ta kwestia ma się pojawić w konkluzjach szczytu.
Rosyjska aneksja Krymu w marcu 2014 r. i podsycanie przez Kreml konfliktu zbrojnego we wschodniej Ukrainie spowodowały nałożenie przez państwa zachodnie szeregu sankcji dyplomatycznych, gospodarczych, finansowych i personalnych na Rosję i przedstawicieli jej władz. Unia Europejska nałożyła na Rosję sankcje gospodarcze w połowie 2014 r. i od tego czasu sukcesywnie je przedłuża.
UE uzależniła zniesienie sankcji od pełnej realizacji porozumień mińskich. Mimo że termin w tej sprawie wyznaczono na 31 grudnia 2015 r., do dziś nie zostały one w pełni wdrożone.
Sankcje dotyczą sektora finansowego, energetycznego i obronnego oraz produktów podwójnego zastosowania. Oznaczają ograniczenie dostępu do unijnych rynków kapitałowych dla największych rosyjskich instytucji finansowych, firm energetycznych oraz przemysłu obronnego.
Ponadto w ramach restrykcji obowiązuje zakaz eksportu i importu broni do i z Rosji, zakaz eksportu produktów podwójnego zastosowania do celów militarnych lub dla użytkowników wojskowych w tym kraju. UE ogranicza też Moskwie dostęp do strategicznie cennych technologii i usług, które można wykorzystać do produkcji i wydobycia ropy naftowej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.