Resort zdrowia przygotowuje nowe prawo farmaceutyczne, w którym zawarto istotne zmiany dotyczące handlu lekami. M.in. proponuje się obniżenie marż handlowych czy możliwość zamiany przez farmaceutę leków droższych na tańsze odpowiedniki. Nowe przepisy wzbudzają jednak kontrowersje - informuje "Nasz Dziennik".
Największe dotyczą likwidacji promocyjnej sprzedaży leków "za grosz". Przeciwnicy twierdzą, że uderzy to w ludzi biednych, szukających najtańszych leków. Z kolei aptekarski samorząd od lat postuluje zakaz takich promocji. M.in. argumentuje, że skoro producentom i hurtowniom opłaca się stosowanie upustów to znaczy, że ceny leków w Polsce są zawyżone i można je urzędowo obniżyć. Państwo powinno więc ustalać sztywne marże, aby wszędzie za leki płacono tyle samo. Dzięki temu zyskałby pacjent z tytułu mniejszych narzutów producentów i hurtowników. Uratowałoby to też wiele małych aptek, pozbawionych możliwości takich promocji.
Propozycje resortu częściowo wychodzą naprzeciw tym postulatom. I tak np. marża na leki sprowadzane na indywidualne zamówienie pacjenta ma wynosić nie więcej niż 20 proc. (obecnie jest to bez ograniczeń), a marża dla hurtowni farmaceutycznych ma spaść z 8,91 proc. do 5 proc. Nie musi to jednak spowodować potanienia leków - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.