Kierujący samochodem 21-letni mężczyzna wjechał w Tokio w ludzi świętujących Nowy Rok. Co najmniej dziewięć osób zostało rannych. Jak podała we wtorek agencja Kyodo, po aresztowaniu kierowca powiedział policji, że chciał dokonać zamachu.
Incydent miał miejsce krótko po północy czasu lokalnego w popularnej turystycznej dzielnicy Harajuku, niedaleko świątyni Meiji, w centrum Tokio.
Po zatrzymaniu mężczyzna powiedział, że chciał dokonać zamachu terrorystycznego, by zemścić się "za egzekucję". Nie wykazał żadnej skruchy.
Nie wiadomo, czy rzekoma "zemsta" odnosi się do pojedynczej egzekucji, czy też kary śmierci w ogóle. Japonia jest jednym z niewielu państw uprzemysłowionych, które stosują karę śmierci. W ubiegłym tygodniu w Japonii wykonano dwa wyroki śmierci.
W lipcu ub. roku straconych zostało sześciu członków sekty Aum oraz jej były przywódca Shoko Asahara. Sekta dokonała serii ataków na terenie Japonii z użyciem sarinu. W zamachu w tokijskim metrze, który miał miejsce w 1995 r., zginęło 12 osób, a ponad 5 tys. zostało rannych.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.