Wszystko w ramach akcji "Zabierz pingwina na lodowisko", którą zorganizowało Zgromadzenie Sióstr Bożego Serca Jezusa.
Jazda na łyżwach okazała się dla dwóch zakonnic - s. Katarzyny Fabickiej i s. Magdaleny Stachury - dużym wyzwaniem, z którym poradziły sobie bardzo dobrze, choć pewnie strój zakonny, czyli habit i welon nieco utrudniały tę formę aktywności fizycznej.
To jednak nie przeszkadzało w kręceniu piruetów s. Magdalenie, choć - jak twierdzi - na lodowisku przy ul. Spiskiej we Wrocławiu przeżyła swoją pierwszą rewię na lodzie.
Zobacz zdjęcia TUTAJ.
- Nie liczę incydentu z dzieciństwa, kiedy śmigałam po zamarzniętym jeziorze. Wtedy sprawę utrudniał śnieg, ale przynajmniej łapał mnie tata. Tym razem to ja łapałam, ale s. Katarzynę - śmieje się. - Sama starałam się zachować względną równowagę. I muszę przyznać, że habit okazał się wprost stworzony do tego sportu! Nie zawiódł mnie, podobnie jak przy wchodzeniu na drzewo podczas zbioru czereśni czy przy przekopywaniu ogródka. Jest naprawdę bardzo wygodny. Polecam - uśmiecha się s. Magdalena.
Przygoda z łyżwami wyszła z inicjatywy młodzieży, a energiczne siostry chętnie podjęły zadanie. To przecież kolejna okazja do ewangelizacji. Trzeba przyznać, że szusujące po lodzie zakonnice wzbudzały zainteresowanie innych łyżwiarzy. Jedna z matek napisała do nas po tym, jak jej 12-letni syn zdał relację z wyjścia na lodowisko:
Karol przyszedł do domu i stwierdził: Mamusiu, a wiesz, że z nami były na lodowisku takie siostry i też jeździły na łyżwach?
- Jakie siostry?
- Nie wiem, ale śmieszkowo jeździli.
- Wspólnota "Aorty" spotyka się w każdy poniedziałek o 19.30 w naszej zakonnej kaplicy przy ul. Kapitulnej 4 na adoracji Najświętszego Sakramentu. Tym razem zebraliśmy się na lodowisku, by wspólnie spędzić czas, a Boga, który w nas mieszka, zabrać do innych ludzi. Myślę, że wielu ludzi uważa, iż siostry zakonne spędzają czas jedynie na modlitwie i nie potrafią się bawić, śmiać czy nawet jeździć na łyżwach - tłumaczy s. Katarzyna.
Sama łyżwy założyła pierwszy raz od wielu lat i tak naprawdę musiała się z lodem zaznajomić na nowo. Mimo to jeździła odważnie, robiąc kolejne okrążenia. A gdy któraś z sióstr zaliczała upadek, błyskawicznie obok niej pojawiało się silne męskie ramię chętne do pomocy.
- Chodziło o to, by radośnie spędzić czas z naszą młodzieżą, oderwać studentów od paniki związanej z sesją egzaminacyjną. A czemu spotkanie na lodowisku? Bo... nie chcemy zostawiać Boga i drugiego człowieka na lodzie! - żartuje s. Magdalena.
Siostry Bożego Serca Jezusa podkreślają, że przy ul. Spiskiej spotkały się wieloma gestami życzliwości, choć wiadomo - były nie lada zjawiskiem.
Przy okazji zapraszają młodzież na spotkania "Aorty" w każdy poniedziałek, a młode dziewczęta na rekolekcje "Przy sercu Mistrza". Odbędą się one w dniach 4-7 lutego w Bardzie Śląskim. Koszt wynosi 5 złotych i trzy "zdrowaśki". Więcej informacji udziela s. Monika pod numerem telefonu 723 019 333.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.