W Syrii wyczuwa się wolę odrodzenia i odbudowy po wojennych zniszczeniach.
Syryjczykom trzeba w tym pomóc – podkreśla s. Vilima Tallone, ekonom generalny zgromadzenia sióstr salezjanek. Mając na względzie powojenny proces odbudowy zgromadzenie to zobowiązało się wybudować w tym kraju dwie szkoły: w Aleppo i Damaszku.
W Damaszku zakupiony został już teren pod budowę, w Aleppo jest trudniej, bo nie chcemy oddalać się od centrum. Biskupi zaproponowali nam przejęcie szkół pozostawionych przez inne zgromadzenia, ale dla nas są to obiekty za małe, chcemy wybudować szkołę dla całej dzielnicy – mówi włoska salezjanka. W każdym razie zapewnia, że za dwa lata budowa powinna zostać zakończona. Podkreśla, że trzeba się śpieszyć. Do Syrii wracają bowiem rodziny i dzieci muszą się uczyć – mówi s. Tallone.
"Z Damaszku ludzie raczej nie uciekali, Aleppo natomiast zostało poważnie okrojone. Ale właśnie w Aleppo sama widziałam, jak postępuje odbudowa. W sposób bardzo prosty, ale ludzie wracają i zaczynają odbudowywać domy, naprawiają. Jest wola tworzenia przyszłości w tym regionie - powiedziała Radiu Watykańskiemu s. Tallone. - My natomiast wiemy, że dla rozwoju chrześcijaństwa ten region odegrał istotne znaczenie. Wiemy, że w Aleppo było wielu chrześcijan, dziś pozostała tylko garstka, bo musieli uciekać, ponieważ byli najbardziej poszkodowani. Dlatego tak ważne jest dla nas wybudowanie szkoły w tym regionie. I myślimy przede wszystkim o dziewczętach. To znaczy szkoła będzie koedukacyjna, ale przygotowanie do zawodu chcemy dać przede wszystkim dziewczętom".
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.