Jeżeli nauczyciele w dniu egzaminów podtrzymają decyzję o strajku, to siłą rzeczy są one zagrożone - powiedział szef ZNP Sławomir Broniarz, pytany o zagrożenia dla przebiegu egzaminów. Dodał, że decyzja o nieprzyjęciu propozycji rządu "została wyartykułowana przez 600 tys. protestujących nauczycieli".
"Rezygnacja z podwyżek została wyartykułowana przez 600 tys. protestujących nauczycieli, którzy tę wiedzę o skali podwyżek mają od 25 marca" - odpowiedział Broniarz. "Skala poparcia dla naszego protestu wyrażona właśnie w tej statystyce pokazuje, że nie ja to odrzuciłem, tylko protestujący nauczyciele. Także z +Solidarności+, także z Forum (Związków Zawodowych), także z ZNP" - dodał.
W poniedziałek ZNP opublikował komunikat, w którym wskazał na różnice w sposobie, w jaki odsetek protestujących szkół wylicza związek i MEN.
Związek zbiera dane z publicznych samorządowych szkół, przedszkoli, placówek oświatowych i zespołów szkół. Zespół szkół, w skład którego może wchodzić kilka podmiotów, związek traktuje jako jedną placówkę. ZNP nie uwzględnia w statystyce szkół i przedszkoli niepublicznych, społecznych, a także placówek takich jak np. specjalny ośrodek wychowawczy, ośrodek rewalidacyjno-wychowawczy, młodzieżowy ośrodek socjoterapii, szkoły policealne, placówki doskonalenia nauczycieli.
"Natomiast z informacji, jakie otrzymaliśmy od dyrektorów szkół wynika, że kuratorzy oświaty na prośbę MEN, zbierali dane inaczej" - zaznacza ZNP. Związek wskazuje, że z MEN jako oddzielne placówki liczy np. szkoły wchodzące w skład zespołu szkół.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.