Papież Franciszek powiedział w środę, że "najbardziej niebezpieczną postawą chrześcijańskiego życia jest pycha". W trakcie audiencji generalnej w Watykanie przestrzegał wiernych przed wyniosłością i zarozumiałością.
Podczas spotkania z kilkunastoma tysiącami wiernych na placu Świętego Piotra papież analizował słowa z modlitwy "Ojcze nasz": "Odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom".
"Tak jak potrzebujemy chleba, tak również potrzebujemy przebaczenia i to każdego dnia" - mówił Franciszek i wyjaśnił: "Chrześcijanin, który się modli, prosi Boga przede wszystkim o wybaczenie swoich win, czyli grzechów i złych rzeczy, które czyni".
"Nawet gdybyśmy byli ludźmi doskonałymi, gdybyśmy byli krystalicznymi świętymi, którzy nigdy nie odstępują od życia w dobru, to zawsze pozostajemy dziećmi, które wszystko zawdzięczają Ojcu" - zaznaczył.
Papież przestrzegał też przed pychą. "To postawa człowieka, który staje przed Bogiem, myśląc, że zawsze ma z nim uregulowane rachunki" - podkreślił.
I dodał: Człowiek pełen pychy "uważa, że wszystko jest na swoim miejscu"; "jak ten faryzeusz w przypowieści, który w świątyni myśli, że się modli, ale w rzeczywistości przechwala się przed Bogiem: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy".
Franciszek mówił, że "ludzie, którzy uważają się za doskonałych, krytykują innych, są pyszni; a nikt z nas nie jest dokonały, nikt".
Zauważył, że są grzechy, które widać i te ukryte. "Są grzechy spektakularne, które powodują hałas, ale i grzechy podstępne, które zagnieżdżają się w sercu, a my nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy. Najgorszym z nich jest pycha i wyniosłość" - ocenił.
Franciszek dodał, że w XVII-XVIII wieku był klasztor sióstr, które były doskonałe i o których mówiono, że "są czyste jak anioły, ale zarozumiałe jak diabły". Taką postawę określił jako "grzech wymierzony w braterstwo", gdyż sądzi się, że jest się lepszym od innych.
"Lecz wobec Boga wszyscy jesteśmy grzesznikami i mamy powód, by uderzyć się w piersi" - oświadczył papież.
Tłumaczył wiernym, że nikt nie świeci własnym światłem. "Jeśli miłujesz, to dlatego, że ktoś uśmiechnął się do ciebie, gdy byłeś dzieckiem, ucząc cię odpowiadać uśmiechem" - dodał papież.
Zachęcał, by wysłuchać opowieści więźnia, narkomana, osób, które zbłądziły w życiu. "Nie naruszając odpowiedzialności, która jest zawsze osobista, zastanów się, kto powinien być obwiniany za jego błędy; czy to tylko jego sumienie, czy może także historia nienawiści i porzucenia, którą ten ktoś niesie" - powiedział Franciszek.
Zwracając się do Polaków, mówił o zbliżającej się Niedzieli Palmowej, która wprowadzi w Wielki Tydzień. "Otwórzmy nasze serca na miłość Boga, który własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał dla naszego zbawienia. Niech to będzie czas miłosierdzia i łaski dla was i waszych bliskich" - podkreślił papież.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.