Kościół w Japonii nabiera coraz bardziej międzynarodowego charakteru. Przekłada się to na ubogacenie tradycji lokalnych wspólnot, także tych związanych z Niedzielą Palmową.
Główne wyspy Japonii leżą na obszarze ponad 2 tys. kilometrów z północy na południe, a klimat w większości miejsc, szczególnie nad Pacyfikiem, przypomina klimat śródziemnomorski. Palma jest więc rośliną, która rośnie w większości regionów Japonii. W trzech kościołach w przemysłowym mieście Hamamatsu dominują wierni z Ameryki Płd., Filipin i Wietnamu. Wielu z nich nie mówi płynnie po japońsku. Msze celebrowane są wiec po japońsku, ale czytania i niektóre modlitwy odmawiane są w różnych językach.
Wierni, którzy przychodzą do kościoła w Niedzielę Palmową biorą do ręki kawałek gałązki palmowej. W kościele Niepokalanej Matki Bożej w Hamamatsu, wierni z gałązkami prawdziwej palmy wyszli przed Mszą przed kościół, gdzie ksiądz po krótkiej modlitwie poświecił palmy. W kościołach w Hamamatsu dominują wierni z Peru, Brazylii, Wietnamu i Filipin. W trzech kościołach posługuje dwóch księży. Czytania oraz wyznanie miary i Modlitwa Pańska zostały odczytane po japońsku, hiszpańsku i wietnamsku.
Kościół w Japonii nabiera coraz bardziej międzynarodowego charakteru, w którym dominują katolicy z Ameryki Łacińskiej oraz innych krajów azjatyckich. Wśród wiernych japońskich dużą grupę stanowią osoby, które w wieku dojrzałym nawróciły się na wiarę katolicką. Jedna z parafianek w Hamamatsu powiedziała, że wychowała się w domu buddyjskim i jeszcze kilkanaście lat temu nie wiedziała jaka jest różnica między katolicyzmem a protestantyzmem. Przyjęła chrzest 9 lat temu, bo zainteresowała się tym, co mówiły jej dzieci, które chodziły do katolickiego przedszkola. „Zupełnie nie rozumiałam o czym mówią dzieci, kiedy opowiadały o tym czego uczyły się w przedszkolu. Chciałam się dowiedzieć i zapisałam się na kurs Biblii w kościele” - powiedziała Yuki Hashimoto, która działa obecnie w radzie parafialnej jednego z kościołów w Hamamatsu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.