Pożar katedry Notre Dame w Paryżu gasi 400 strażaków - podały źródła we francuskim MSW. Zdaniem rzecznika strażaków po pięciu godzinach akcji wieże i całą strukturę katedry ocalono.
Szef paryskich strażaków Jean-Claude Gallet powiedział: "można uznać, że główna struktura została uratowana i zachowana". Dodał, że wygląda na to, iż uratowano obie potężne wieże fasady.
Prezydent Francji Emmanuel Macron uważa, że "uniknięto najgorszego", chociaż wydaje się, że "walka jeszcze nie została całkowicie wygrana".
W pożarze najpierw runęła iglica na skrzyżowaniu naw kościoła, a wkrótce potem cały dach katedry i wydawało się, że nie uda się powstrzymać ognia, z którym strażacy walczyli na zewnątrz i w środku katedry.
W zeszłym tygodniu zabrano do oczyszczenia z dachu figury 12 apostołów i czterech Ewangelistów.
Według France 24 niemal wszystko, co było do uratowania, zostało wyniesione z płonącego kościoła.
Rektor katedry wymienił najsłynniejsze przechowywane w Notre Dame relikwie: Koronę Cierniową Chrystusa - jedną z najważniejszych relikwii całego chrześcijaństwa, odnalezioną według legendy przez matkę cesarza Konstantyna, św. Helenę, i w V wieku czczoną w Jerozolimie. Korona do Francji trafiła w XIII wieku. Uratowano też tunikę św. Ludwika.
Rzecznik katedry Andre Finot powiedział, że w ogniu stanęło całe drewniane wyposażenie i wnętrze katedry spłonie ze szczętem.
Francuska pisarka i historyk Camille Pascal uznała, że pożar spowodował "zniszczenie bezcennego dziedzictwa", na widok czego "możemy być jedynie przerażeni".
Prywatna Fundacja Dziedzictwa poinformowała, że we wtorek ogłosi narodową zbiórkę środków na rekonstrukcję katedry.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.