Pożar, który zniszczył katedrę Notre Dame w Paryżu, prawdopodobnie został wzniecony przypadkowo - poinformowała we wtorek prokuratura. Zdaniem ekspertów jest za wcześnie, by wskazać koszt odbudowy, ale można szacować, że wyniesie ona setki milionów euro.
"Obecnie przychylamy się do teorii o przypadkowym zaprószeniu ognia" - oświadczył szef paryskiej prokuratury Remy Heitz.
Jak dodał, 50 osób uczestniczy w dochodzeniu, które w jego ocenie będzie długie i skomplikowane.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "nieumyślnego spowodowania szkód ogniowych". We wtorek policja zaczęła przesłuchiwać robotników zatrudnionych przy pracach renowacyjnych przy iglicy na skrzyżowaniu nawy głównej i poprzecznej.
Ponad 400 strażaków przez kilkanaście godzin walczyło z pożarem w Notre Dame. Jeden z nich został ranny.
"Pożar został całkowicie ugaszony. Dziś nasza praca polega na monitorowaniu struktury (budowli) i jej ruchów" - poinformował rzecznik straży pożarnej Gabriel Plus na konferencji prasowej.
Śledczy nie będą mogli wejść do zniszczonej przez ogień nawy głównej katedry, dopóki specjaliści nie stwierdzą, że kamienne ściany zniosły towarzyszące pożarowi wysokie temperatury i cała struktura jest nadal stabilna.
Minister kultury Francji Franck Riester powiedział, że strażacy, którzy podczas gaszenia pożaru weszli do płonącej świątyni, zdołali wynieść wiele z przechowywanych tam skarbów. Dodał, że część obrazów pozostała w środku i mogła ucierpieć przez kontakt z dymem i wodą.
Na tym etapie nie da się oszacować kosztu poniesionych strat, ale najprawdopodobniej chodzi o sumy liczone w setkach milionów euro - ocenił Bertrand de Feydeau z fundacji Patrimoine, działającej na rzecz zachowania francuskiego dziedzictwa kulturowego.
Premier Francji Edouard Philippe zwołał we wtorek posiedzenie rządu w celu omówienia i przygotowania planów odbudowy Notre Dame. Odbudowę, jeszcze przed ugaszeniem pożaru, zapowiedział przybyły w poniedziałek w pobliże katedry prezydent Emmanuel Macron.
Na spotkaniu za zamkniętymi drzwiami obecny był m.in. Riester, minister finansów publicznych Gerald Darmanin, sekretarz stanu w MSW Laurent Nunez oraz rzeczniczka rządu Sibeth Ndiaye - podała agencja AFP.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.