W Watykanie zakończyła się międzynarodowa konferencja poświęcona walce z handlem żywym towarem. Franciszek podkreślił, że handel ludźmi to wielka zbrodnia przeciwko ludzkości. Wezwał też Kościół do zdecydowanej walki z wszelkimi formami tego procederu i do objęcia ofiar konkretną pomocą.
Szczególnym owocem watykańskiego szczytu jest zacieśnienie współpracy między kościelnymi organizacjami, które w różnych krajach są zaangażowane w pomoc ofiarom tego procederu. Podkreślono, że tylko zacieśniając sieć współpracy można rozerwać sieć przemocy, w którą wpadają ofiary handlarzy ludźmi. „W Kościele jest bardzo wiele różnych projektów skupionych na walce z handlem ludźmi, często jednak brakuje między nami współpracy, czy wręcz patrzymy na siebie jak na konkurentów. By skutecznie walczyć musimy zmienić nasze nastawienie” – podkreśla ks. Robert Villo, sekretarz generalny Międzynarodowej Katolickiej Komisji ds. Migracji. Zauważa zarazem, że trzeba realizować skuteczne kampanie informacyjne na temat współczesnych form handlu ludźmi, bo wielu się wydaje, że to zjawisko już nie istnieje, a ono wciąż przybiera na sile.
Manuela De Marco z biura ds. polityki migracyjnej i ochrony międzynarodowej włoskiej Caritas wskazuje, że na „skórze biedaków zarabiają wszyscy poza nimi samymi. My chcemy to zmienić i sprawić, że odzyskają swą godność”. Zauważa zarazem, że trzeba uwrażliwiać społeczeństwo na problem współczesnego niewolnictwa. „Jeżeli ono wciąż istnieje to znaczy, że jest na nie zapotrzebowanie, że są klienci” – podkreśla De Marco.
“Spotkanie ludzi z różnych krajów, którzy od lat zajmują się tym problemem pokazało, jak ogromna jest jego skala. Mocno podkreślono konieczność informowania o tym procederze. Jest to temat, który musi się przebić także w dyskursie kościelnym, wejść do naszego życia, być obecny w czasie kazań – mówi Radiu Watykańskiemu Manuela De Marco. – Trzeba uwrażliwiać na ten problem ponieważ jeżeli on istnieje, to znaczy, że jest zapotrzebowanie. Musimy się mocniej zaangażować w przemianę kultury, by przekonać świat, że ludzie nie są i nie mogą być towarem.”
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.