Reklama

Premier odwołał wizytę we Włocławku

Ze względu na złą pogodę premier Donald Tusk musiał zrezygnować z planowanej na piątek rano wizyty we Włocławku. W sobotę, w pobliżu zapory na Wiśle w tym mieście, spodziewana jest kulminacyjna fala powodziowa.

Reklama

Bezpośrednią przyczyną odwołania wizyty premiera była przede wszystkim gęsta mgła uniemożliwiająca lot.

W piątek rano poziom wody w Wiśle na wysokości Włocławka osiągnął 482 cm (średni poziom roczny to 251 cm) i do stanu alarmowego brakowało jeszcze 168 cm.

"Od 17 maja prowadzono intensywne opróżnianie Zalewu Włocławskiego z wody, poprzez zwiększone zrzucanie jej z zapory, utrzymując możliwie długo tylko poziom niezbędny do pracy elektrowni. Teraz jednak Zalew znów jest pełny i ilość wody dopływającej jest równa temu, co przepływa przez tamę" - powiedział PAP Dawid Bogacz, rzecznik Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Z zapory zrzucano w piątek rano ponad dwa tysiące metrów sześciennych wody na sekundę, podczas gdy zwykle ilość ta nie przekracza tysiąca metrów. Obsługa zapory szacuje, że wody będzie w szybkim tempie przybywać i w sobotę wieczorem zrzut wzrośnie nawet do około 6800 metrów sześciennych. Ostatni raz taki stan rzeki obserwowano tu w 1979 roku.

"Fala powodziowa na Wiśle dotrze do Włocławka później niż się tego jeszcze niedawno spodziewano i będzie dłuższa. Sytuacja jest jednak pod kontrolą" - zapewnił Bogacz.

Władze Włocławka rozdysponowały na terenie nadrzecznych dzielnic worki i piasek, a także oddelegowały do działań zabezpieczających stu ludzi. Na terenach najbardziej zagrożonych zalaniem usytuowane jest około 50 niewielkich budynków mieszkalnych.

Zalew Włocławski powstał pod koniec lat 60. w związku z budową zapory i elektrowni na Wiśle. Zbiornik rozciąga się między Włocławkiem a Płockiem, na długości 58 km i ma średnio 1,2 km szerokości.

"Wzdłuż Wisły w regionie kujawsko-pomorskim istnieje około 200 km wałów przeciwpowodziowych. Z naszych informacji wynika, że około 50 km tych budowli ziemnych jest osłabionych, głównie przez działania drobnej zwierzyny, np. bobrów" - poinformował Rafał Bruski, wojewoda kujawsko-pomorski, który w piątek wizytował włocławską tamę.

W miejscach zagrożenia, m.in. na terenie gminy Chełmno, gdzie woda już przesiąkła pod wałami, trwa gorączkowa naprawa uszkodzeń. Ich usuwanie jest pracochłonne, gdyż nory wykopane przez zwierzynę trzeba najpierw rozkopać i wypełnić ziemią, a dopiero później umacniać wał.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
wiecej »

Reklama