Stwierdzenie, że ten kto popiera in vitro nie może przystępować do Komunii św., jest nieuprawnionym uproszczeniem – powiedział KAI ks. prof. Franciszek Longchamps de Berier. W ten sposób członek Zespołu ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu odniósł się do dyskusji, jaka towarzyszy komunikatowi Rady Episkopatu ds. Rodziny, wydanemu 19 maja.
Odnosząc się do samego komunikatu, znany prawnik kościelny zauważył, że żadna Rada Episkopatu nie ma prawa do wydawania deklaracji o charakterze doktrynalnym. W świetle konstytucji apostolskiej „Apostolos suos” o Konferencjach Episkopatu, jak i w świetle Statutu Konferencji Episkopatu Polski, deklarację doktrynalną wydać może tylko Konferencja Episkopatu, spełniając warunek jednomyślności. Jeżeli natomiast istnieje brak jednomyślności, to ogłoszenie takiej deklaracji jest możliwe jeśli uzyska ona co najmniej 2/3 głosów w Episkopacie oraz zostanie zatwierdzona przez Stolicę Apostolską.
„Tak więc, w kontekście kościelnych regulacji, komunikat Rady ds. Rodziny ocenić można wyłącznie jako pogląd jej członków i apel do sumień wiernych, a nie jako deklarację doktrynalną” – skonstatował ks. Longchamps.
Drugą sprawą – na którą zwrócił uwagę - są uproszczenia publikowane w prasie, stwierdzające, że „ten kto popiera procedurę in vitro nie może przystępować do Komunii świętej”. Natomiast Rada ds. Rodziny w swym komunikacie mówi nieco inaczej. Stwierdza, że: „Kościół od zawsze broni najsłabszych, a zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy”.
Odnosząc się do kwestii przyjmowania Komunii św., ks. Longchamps de Berier przypomniał, że Kodeks Prawa Kanonicznego stanowi, iż wykluczają się ze wspólnoty Kościoła ci, którzy zabijają życie poczęte bądź uczestniczą w zabijaniu. Osoba dopuszczająca się tych czynów, z mocy samego aktu stawia się poza wspólnotą. Wówczas nie może przystępować do sakramentów, poza sakramentem pojednania i pokuty.
Jednakże dodatkową przesłanką, którą trzeba wziąć pod uwagę – jak podkreślił - jest świadomość danej osoby. Musimy pamiętać, że są dwa fora: zewnętrzne i wewnętrzne. Wyjaśnił, że jeśli chodzi o tzw. forum wewnętrzne, jest to kwestia poglądów bądź działań danej osoby. Wówczas jest to sprawa przede wszystkim między nią a jej spowiednikiem. Spowiednik może ustalić warunki pokuty, ale nie będzie tego rzecz jasna ogłaszać.
Natomiast - na tzw. forum zewnętrznym - aby kapłan mógł danej osobie odmówić Komunii św., musi nastąpić publiczna deklaracja. A takiej dokonuje biskup po upomnieniu danej osoby oraz przebadaniu danego przypadku, będąc w kontakcie z właściwymi duszpasterzami. Nie ma tu miejsca na niczyją samowolę.
Kolejny problem – zdaniem ks. Longchamps de Bergier - to fakt, że nie ma „prostego przełożenia” pomiędzy niszczeniem embrionów a aborcją. „Kwestie bioetyczne to sprawy stosunkowo nowe i w tej chwili w Kościele podejmujemy nad nimi refleksję. Nie mamy gotowych odpowiedzi, ale Ewangelię i w jej świetle pytamy, jak postępować, co jest dobre, a co złe dla człowieka” - podkreślił.
Przypomniał, że w wypadku, który dotyczy nałożenia kary - podobnie jak w ogóle w kwestiach karnych - niedopuszczalne jest stosowanie analogii jako metody interpretacji. „Nie można prosto powiedzieć, że niszczenie embrionów, które jest oczywiście zabijaniem, ale nie jest aborcją, podpada pod analogiczne kary kościelne, jakie pociąga za sobą aborcja” - wyjaśnił.
„Jeżeli nie mamy jasnego przepisu o charakterze doktrynalnym, który mówi, że kto dokonuje procedury in vitro albo w tym uczestniczy bądź je popiera (o ile jasno się określi, co w tym kontekście ma znaczyć owo „popierać), wyłącza się ze wspólnoty, nie możemy nic takiego ogłaszać” – podkreślił Ksiądz Profesor.
„Tak więc szeroko omawiany obecnie w mediach fragment komunikatu Rady ds. Rodziny KEP możemy uznać wyłącznie za wyraz niepokoju i ostrzeżenie, które pozostawia się sumieniu człowieka” – skonkludował.
Ks. Longchamps de Berier zaznaczył ponadto, że w żadnym wypadku tego typu kwestii - należących do sfery sumienia - nie wolno używać dla publicznego osądzania i potępiania. Nie wolno ich używać w grze politycznej.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.