Złoty i dług odrabiały w środę straty z początku tygodnia, jednak perspektywy są niejasne i zależne od zagranicy, chociaż złoty ma szansę na umocnienie - wskazują specjaliści.
"Mamy trochę lepiej. Tylko na początku złoty osłabił się po danych GUS, jednak później odzyskiwał siły w ślad za umacniającymi się giełdami na świecie" - powiedział Andrzej Krzemiński z Banku BPH.
GUS podał, że sprzedaż detaliczna w kwietniu spadła o 1,6 proc., podczas gdy analitycy spodziewali się wzrostu.
Nastroje poprawiły dane z USA, gdzie sprzedaż nowych domów wzrosła w kwietniu do 504 tysięcy, a analitycy spodziewali się, że sprzedaż nowych domów w kwietniu wyniesie 425 tys.
Do końca tygodnia złoty może się jeszcze umocnić.
"Ważny poziom to 4,08 zł/euro. Jeśli na świecie nastroje nie pogorszą się, to możliwe jest testowanie tego poziomu" - powiedział Krzemiński.
W ślad za zyskującymi giełdami i złotym rosły ceny długu. "Co dalej, zależy od globalnych nastrojów. W tym momencie rynek długu jest rynkiem wtórnym i zależy od tego, co się dzieje na świecie" - powiedział Marek Kaczor z PKO BP.
W czwartek MF na aukcji zamiany zamierza odkupić obligacje OK0710 oraz DS1110 - podał resort we wtorkowym komunikacie. W zamian MF chce sprzedać papiery WZ0121.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.