Pod hasłem "Państwo przyjazne rodzinie" odbył się w Warszawie Marsz dla życia i rodziny. Jego uczestnicy chcieli zamanifestować przywiązanie do wartości rodzinnych i szacunek do życia, a także przekonywać, że rodzina to sfera, w którą warto inwestować.
Marsz dla Życia i Rodziny to inicjatywa Fundacji Narodowego Dnia Życia oraz Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. W tym roku organizowany był po raz piąty.
"Chcemy, żeby Marsz był radosnym świętem rodzin, afirmacją rodziny i życia. Chcemy też w ten sposób dać sygnał rządzącym, że ta sfera powinna zajmować większą przestrzeń w debacie publicznej i być podmiotem w dyskusjach zarówno ekonomicznych, jak i społecznych. O rodzinę warto dbać i warto w nią inwestować" - mówiła rzeczniczka Marszu Anna Szpindler.
Dyrektor Biura Organizacyjnego Marszu Jarosław Kniołek dodał, że organizatorzy zwrócili się do kandydatów na prezydenta z pytaniem, jaki jest ich stosunek do uchwalonej na początku maja nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. "Naszym zdaniem jest to ustawa szkodliwa, która zagraża autonomii rodziny. Dotychczas dostaliśmy odpowiedzi od Jarosława Kaczyńskiego i Marka Jurka, którzy zadeklarowali, że nie podpisaliby tej noweli oraz od Andrzeja Olechowskiego, który ustawę by poparł" - poinformował Kniołek.
Według organizatorów w Marszu wzięło udział ok. 4-5 tys. osób. Przeważały rodziny z dziećmi, także wielopokoleniowe, było też dużo młodzieży oraz starszych osób. Marsz rozpoczął się na Nowym Świecie, a zakończył przed Kościołem św. Anny.
Uczestnicy Marszu nieśli transparenty z hasłami: "Stop aborcji", "Wybierz życie", "Trwała i szczęśliwa rodzina to nasz wybór, a nie przypadek", "Jakie zawody mają największy wpływ na społeczeństwo? Mama i tata!", "Nie słucham radia, słucham mamy", "Sexedukacja to deprawacja", "Stop promocji homoseksualizmu", "Homoseksualiści żyją krócej", "Heterofobia to choroba".
W ramach imprezy zorganizowano konkursy na najliczniejszą rodzinę, małżeństwo z najdłuższym stażem oraz dziadków z największą liczbą wnuków.
Marsz zakończył się w Mieście Miłosierdzia - festiwalu filantropii, podczas którego swoją działalność prezentuje ponad 80 organizacji pozarządowych, instytucji i grup nieformalnych zajmujących się dobroczynnością. Organizatorem projektu jest Centrum Myśli Jana Pawła II. Będą tam zbierane m.in. datki na rzecz powodzian.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.