Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz ogłosił koniec dzikiego kapitalizmu i rządów oligarchów, obiecał wzmocnienie praw opozycji oraz zadeklarował neutralność w polityce zagranicznej, która doprowadzi do politycznej stabilizacji jego kraju.
"Niewykluczone, że po raz pierwszy we współczesnej historii Ukrainy mamy szansę, by bez konfliktów zabrać się do pracy i rozpocząć budowanie Ukrainy dla ludzi, a nie dla władzy" - powiedział w czwartek, wygłaszając przemówienie do narodu, poświęcone 100 dniom jego prezydentury.
Janukowycz uważa, że koniec konfliktów politycznych nastąpi na Ukrainie wraz z przyjęciem projektu nowej ustawy o zasadach polityki wewnętrznej i zewnętrznej jego autorstwa.
Uchwalony w czwartek w pierwszym czytaniu dokument zawiera istotną zmianę: nie ma w nim punktu, mówiącego o dążeniu Ukrainy do członkostwa w NATO. Punkt o dążeniu do członkostwa w UE został utrzymany.
Ukraiński prezydent oświadczył w czwartek, że jego kraj będzie współpracować zarówno z Rosją, jak i Stanami Zjednoczonymi.
Mówiąc o sytuacji wewnętrznej zapowiedział zwiększenie wpływu obywateli na politykę, "wzmocnienie praw opozycji, rozbudowę instytucji dialogu politycznego" oraz "wyprowadzenie polityki ze stanu walki wszystkich ze wszystkimi".
"Oligarchowie, lobbyści, będą stali w ogólnej kolejce. Nie dopuszczę do żadnych wpływów na decyzje państwowe. Czasy dzikiego kapitalizmu skończyły się na wyborach (prezydenckich) w 2010 r." - zapewnił Janukowycz, który postrzegany jako reprezentant interesów wielkiego biznesu ze wschodniej Ukrainy.
Swego posłania do narodu prezydent nie wygłosił w parlamencie, lecz w ogromnym, kijowskim domu kultury, zwanym pałacem "Ukraina". W związku z przemówieniem Janukowycza teren wokół budynku został zamknięty, a ruch na otaczających go ulicach był wstrzymany.
Przed wystąpieniem prezydenta na placu przed "Ukrainą" zebrała się niewielka grupa przedstawicieli opozycji, którzy chcieli protestować przeciwko polityce Janukowycza, jednak siły milicyjne otoczyły ich i wypchały w boczną uliczkę.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.